"To świadczy o tym, że znacznie zmniejszyła się liczba palenisk w Krakowie, a mieszkańcy rzadziej widzą niepokojące sygnały, takie jak czarny dym wydobywający się z kominów" - powiedział PAP rzecznik Straży Miejskiej w Krakowie Marek Anioł. "Wykroczenia, które stwierdziliśmy podczas kontroli, to palenie węglem i drewnem, czyli paliwami, których nie można używać w Krakowie. Cieszy to, że nie natrafiliśmy na przypadki spalania odpadów" – dodał.
Czytaj też: Kraków: Strajk Kobiet znów protestuje! "Nie ma przyzwolenia na zastraszanie aktywistów!
Zakaz palenia węglem, drewnem i innymi paliwami stałymi w kotłach, piecach i kominkach obowiązuje w Krakowie od początku września 2019 roku.
Osoby ignorujące przepisy uchwały antysmogowej mogą zostać pouczone, dostać mandat do 500 zł lub zostać ukarane przez sąd grzywną do 5 tys. zł. Każdy przypadek spalania paliw stałych jest rozpatrywany indywidualnie, a decyzje o sankcjach strażnicy podejmują biorąc pod uwagę aspekty: socjalne, formalno-prawne, techniczne i inne.
Czytaj też: Koronawirus potężnie zaatakuje? Wielka impreza AGH w środku szalejącej pandemii