>> Śledczy będą badać warunki pracy koni dorożkarskich
Do zdarzenia doszło w czwartek ok. godz. 13.30 na ul. Jana. Na śliskiej nawierzchni przewrócił się koń. Widziało to wiele osób. W sieci pojawił się m.in. film, na którym słychać sugestie ludzi obserwujących zdarzenie, żeby poczekano na weterynarza. Mimo tych głosów zwierzę było zaciągane do samochodu (bukmanki). "KTOZ będzie składać zawiadomienie w tej sprawie" - poinformowało na Facebooku Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.
KTOZ opublikował niedawno aktualizację - informując o stanie zwierzęcia. Wezwany do konia weterynarz stwierdził tzw. mięśniochwat (choroba mięśni powstająca przy zaburzeniach przemiany materii). "Koń został przewieziony do stajni, gdzie czeka na niego już kolejny lekarz weterynarii, z którym jesteśmy w stałym kontakcie. Na pewno będziemy monitorować stan zwierzęcia" - dodaje KTOZ.
>> Krakowscy dorożkarze będą wystawiać paragony?
Oświadczenie wydało też Stowarzyszenie Dorożkarzy Krakowskich:
"W związku z wydarzeniami z dnia 24 stycznia 2019 roku, przedstawiamy poniżej stanowisko Stowarzyszenia Dorożkarzy Krakowskich.
Zgodnie z informacją przedstawioną na niniejszej stronie internetowej w dniu 20.01.19 r., od stycznia 2019 roku zmieniła się struktura oraz skład osobowy SDK, który został w całości przedstawiony w zakładce „Poznaj dorożkarzy”.
Dorożkarz, którego zdarzenie dotyczy, należy do kręgu niezrzeszonego, w związku z czym członkowie SDK nie posiadają wiedzy dotyczącej całej sytuacji- innej, niż dostępna w mediach.
Równocześnie wyrażamy wielki smutek z powodu zaistniałej sytuacji.
W każdej innej kwestii Zarząd SDK jest do Państwa dyspozycji za pośrednictwem skrzynki pocztowej dostępnej w zakładce „Kontakt”.
Zarząd i Członkowie Stowarzyszenia Dorożkarzy Krakowskich"