Od uczenia są szkoły, a nie samorząd. Wojewoda Małopolski Piotr Ćwik unieważnił uchwałę kierunkową Rady Miasta Krakowa w sprawie edukacji seksualnej. Chodziło o płacenie organizacjom pozarządowym za szkolenie krakowskich uczniów, z tego jakie są możliwości zajścia w ciążę oraz zarażenia się chorobami przenoszonymi drogą płciową. Wojewoda uznał, że samorząd nie ma prawa podejmować takich decyzji.
Polecany artykuł:
Zgodnie z prawem oświatowym jeżeli w jakiejś szkole mogą być podejmowane programy profilaktyczne, wychowawcze, to w takiej kwestii wypowiada się Rada Pedagogiczna, rodzice, Dyrektor szkoły, pełnoletni uczniowie. To Oni decydują o tym jakie są potrzeby szkoły, jakie są problemy, z którymi ta szkoła się mierzy - mówi rzeczniczka Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego Joanna Paździo.
Pomysłodawczyni i autorka uchwały Radna Nina Gabryś nie rozumie tej argumentacji, bo w uchwale jest wyraźnie zaznaczone, że lekcje byłyby dobrowolne.
Program grantowy i jego realizacja przez organizacje pozarządowe w krakowskich szkołach, obejmowałaby te szkoły, które by się do takiego programu zgłosiły, więc dla dzieciaków w późniejszych klasach, za zgodą rodziców, i oczywiście za zgodą Dyrekcji - mówi Radna.
Krakowianie, których spytaliśmy o opinię w tej sprawie są zdecydowanie za wprowadzeniem jakiejś formy edukacji seksualnej. Zwłaszcza takiej, która przestrzega uczniów przed błędami nieodpowiedzialnego współżycia.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, w Polsce, na 1000 nastolatek w wieku powyżej 15 lat, średnio rodzi się około 16 dzieci rocznie.
Polecany artykuł: