Zamaskowany sprawca grożąc kobiecie nożem kuchennym, powiedział jedno słowo: ’’torebka”. Pokrzywdzona obawiając się o własne życie i zdrowie oddała mu torebkę wraz z zawartością. Po dokonaniu rozboju mężczyzna, oddalił się spokojnym krokiem. Pokrzywdzona uciekła z miejsca zdarzenia krzycząc i wzywając pomocy. Następnie po dotarciu do domu, zadzwoniła służby.
Polecany artykuł:
Czytaj też: Kraków: Partia Razem chce darmowych prezerwatyw w szkołach
- Bartłomieja S. zatrzymano dwa dni później, 16 marca na ul. Karpińskiego. Mężczyzna w trakcie interwencji, kierował do funkcjonariuszy Policji wulgarne słowa, nie reagował na wydawane polecenia, a także pchnął jednego z funkcjonariuszy. Wobec agresywnego mężczyzny użyto środków przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających. Podczas obezwładniania oskarżony zadawał funkcjonariuszom Policji ciosy rękoma oraz nogami - informuje rzecznik prasowy PPO, Janusz Hnatko.
W wyniku kontroli ujawniono przy nim nóż kuchenny oraz pałkę teleskopową. Podczas interwencji funkcjonariusze, ujawnili w pokoju zajmowanym przez Bartłomieja S. kij bejsbolowy, maczetę, siekierę, pałki teleskopowe oraz przymocowany do sufitu sznur zakończony pętlą. Ujawniono także broń palną, 54 sztuk amunicji bocznego zapłonu oraz 10 sztuk noży różnego typu.
- W biurku pokoju znaleziono susz roślinny zawinięty w kartkę papieru, szklaną lufkę oraz wagę aptekarską. Była tam też damska torebka z zawartością czarnego portfela: dowodem osobistym na nazwisko pokrzywdzonej. Ponadto zabezpieczono w pokoju Bartłomieja S. czarną maskę materiałową z charakterystycznym nadrukiem w kształcie czaszki, którą używał w trakcie zdarzenia z 14 marca br - mówi rzecznik prasowy PPO, Janusz Hnatko.
Czytaj też: Mieszkanka Krakowa uratowała kobietę z płonącego pojazdu
Prokuratura Rejonowa Kraków – Podgórze, skierowała do Sądu akt oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi S.. Przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów i skorzystał z przysługującego mu uprawnienia do odmowy składania wyjaśnień. Za zarzucane mu czyny grozi kara pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.
Zobacz #TO WIDEO: