Do zdarzenia doszło w piątkowe popołudnie krakowskim Śródmieściu. Policjant z Komisariatu I Policji wracając do domu po zakończonej służbie usłyszał krzyki. Gdy się odwrócił zobaczył biegnącego mężczyznę, a za nim podążał ochroniarz z centrum handlowego krzycząc - złodzieju zatrzymaj się! Nie wahając się policjant ruszył na pomoc i pobiegł za uciekającym mężczyzną.
Kilkakrotnie podczas pościgu informował, że jest policjantem - mimo to złodziej nie reagował na wydawane polecenia. Uciekający sprawca biegł tak szybko, że nagle na wysokości krakowskiego Barbakanu... zgubił buty, które miał założone na stopach.
Zobacz koniecznie >>> Niesamowite zdjęcia! Z Krakowa było widać Tatry [GALERIA]
Pościg przeniósł się na krakowskie planty, tam biegnącego policjanta zauważył jego szef (naczelnik), który widząc co się dzieje również podążył za sprawcą. Przez chwilę pościg ulicami Krakowa można było porównać do zawodów lekkoatletycznych, które jednak szybko zakończyły się złapaniem uciekiniera. Podczas zatrzymania mężczyzna był bardzo agresywny. Uspokoił się dopiero, gdy na ręce nałożono mu kajdanki. W tej samej chwili w miejscu zdarzenia pojawił się radiowóz Straży Miejskiej – który pomógł przetransportować bosego zatrzymanego do I Komisariatu Policji w Krakowie. Gdy policjanci wrócili po zgubione przez złodzieja podczas ucieczki obuwie - okazało się, że zniknęły.
Złodziejem okazał się 35-letni mieszkaniec woj. śląskiego. Ochroniarz ruszył za nim w pościg po tym jak na monitoringu stwierdzono, że dokonał kradzieży w perfumerii. Złodziej jednak zgubił bądź wyrzucił perfumy podczas ucieczki ze sklepu. Przy sobie miał natomiast torbę, w której policjanci znaleźli kurtkę (skradzioną w sklepie odzieżowym) z metkami i klipsami zabezpieczającym. Ponadto mężczyzna miał przy sobie dwa dokumenty tj. dowód osobisty i prawo jazdy należące do innego mężczyzny. 35-letni Ślązak usłyszał zarzuty kradzieży i zarzuty ukrywania dokumentów, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.