Zdarzenie zostało opisane w jednym z portali społecznościowych. Pan Jakub relacjonuje, że zwrócił uwagę pewnemu (...), by nie palił w tramwaju. - W odpowiedzi zostałem potraktowany gazem pieprzowym a później pobity. Udało mi się zrobić zdjęcie z telefonu i nagrać kilka klatek sprawcy zanim telefon został zniszczony. Przez incydent wszyscy musieli opuścić wagon, gdyż nie dało się tam oddychać - pisze internauta.
Czytaj koniecznie >>> Zastraszanie i terror w Valeo. "Poje***o cię? Weź sobie urlop na żądanie" [AUDIO]
Co bulwersujące, żaden ze współpasażerów nie okazał zainteresowania i nie stanął w obronie chłopaka. - Najgorsze w tej sytuacji jest dla mnie to, że panowie z wagonu i z przystanku okazali się ostatnimi dupami, żeby ich brzydko nie nazwać. Ratował mnie chłopak z Ukrainy, za co mu jestem bardzo wdzięczny. Obyło się bez ofiar i dużych obrażeń, mam tylko krwiaka na czole. Sprawca zbiegł - relacjonuje.
Krakowianie nie pozostali obojętni na los mieszkańca miasta i zaczęli udostępniać wpis z wizerunkiem poszukiwanego mężczyzny. Pan Jakub apeluje o pomoc w zidentyfikowaniu sprawcy. Wpis został udostępniony setki razy.
Agresywny pasażer tramwaju w rękach policji!
Funkcjonariusze natychmiast wraz z poszkodowanym oraz dwojgiem świadków udali się w kierunku, w którym oddalił się napastnik, co miało na celu jak najszybsze jego zlokalizowanie. Jednak podczas penetracji okolicy nie namierzono agresora.
Poszkodowany poprosił o pomoc internautów publikując post w tej sprawie na Facebooku a tymczasem Komisariacie II Policji wszczęto w tej sprawie dochodzenie - informuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Sprawdź też >>> Tajemnicza śmierć Grażyny Kuliszewskiej. "Wszyscy nabrali wody w usta"
Policjanci dysponując nagraniem z telefony pokrzywdzonego (wizerunkiem sprawcy) przystąpili do ustalania jego tożsamości. Dzięki szybkim działaniom w środę (6 marca) kryminalni z KP II namierzyli i zatrzymali 23-letniego mieszkańca Krakowa. Za spowodowanie obrażeń u pokrzywdzonego i uszkodzenie jego telefonu grozi mu 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto, okazało się, że mężczyzna poszukiwany był przez Komisariat Policji VIII w Krakowie do innej sprawy.