Tę bulwersującą sprawę opisało na swoim facebookowym profilu krakowskie MPK. - To smutne, że są osoby, które świadomie łamią zasady i jeszcze otwarcie i bezczelnie się do tego przyznają, a gdy ktoś im zwróci uwagę to grożą pobiciem. O takim właśnie zachowaniu napisała do nas dzisiaj jedna z pasażerek - napisało Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne.
Kobieta zauważyła wcześnie rano dwie palące osoby na przystanku zwróciła im uwagę i poprosiła, żeby przestali. Jak napisała, te osoby nie stały obok, tylko siedziały pod wiatą z papierosami w rękach, pod znakiem zakazu palenia. Reakcja palącego mężczyzny była zaskakująca - najpierw zaczął mówić że "prawo jest po to, żeby je łamać", a następnie zaczął grozić pobiciem Pani Agnieszce. Ostatecznie na szczęście do niczego nie doszło - relacjonuje MPK.
Czytaj też >>> Ulewy w Małopolsce. Zalane miejscowości, ewakuacja mieszkańców [ZDJĘCIA Z DRONA]
Przedsiębiorstwo pogratulowało odważnej pasażerce odwagi i zwraca uwagę na problem.
Zakaz palenia obowiązuje nie tylko pod wiatami przystankowymi, ale także na terenie całej zatoczki. Za łamanie tego przepisu grozi mandat w wysokości do 500 zł.