Grupa zajmowała się produkcją i wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości wyrobów tytoniowych bez polskich znaków akcyzy oraz przemytem do Polski marihuany i ecstasy z Holandii.
W skład szajki wchodziły osoby z województw śląskiego, małopolskiego oraz podkarpackiego. Śledczy ustalili, że grupa działająca od końca 2016 roku rozprowadzała narkotyki i lewe wyroby tytoniowe na terenie południowej Polski.
Polecany artykuł:
Pod koniec czerwca 2017 roku małopolscy policjanci przeszukali kilkadziesiąt lokalizacji związanych z działalnością grupy - m.in. miejsca zameldowania i wynajmowane nieruchomości. Ujawniono i zabezpieczono wtedy 869 740 sztuk papierosów różnych marek, ponad 80 kg tytoniu, ponad 80 kg suszu tytoniu, oraz 1112 litrów spirytusu. Znaleziono również specjalistyczne maszyny do produkcji tytoniu - gilotyny i suszarnie. Podczas przeszukania garażu wynajmowanego przez jednego z przestępców w Krakowie natrafiono na 750 g marihuany oraz 6,5 kg MDMA, z którego można wyprodukować kilkadziesiąt tysięcy tabletek ecstasy o czarnorynkowej wartości ponad miliona złotych. W wyniku tych działań śledczy zatrzymali dziewięć osób. Dwie z nich decyzją sądu zostały tymczasowo aresztowane.
Przez długi czas nieuchwytny pozostawał ostatni z członków szajki - 60-letni mężczyzna podejrzewany był m.in. o przemyt narkotyków. W ubiegłym tygodniu człowiek ten został zatrzymany na Śląsku. Usłyszał zarzuty przemytu znacznej ilości środków odurzających oraz produkcji wyrobów bez akcyzy. Grożą mu co najmniej trzy lata więzienia. 7 lutego podejrzany został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Czytaj też:
>>> Mężczyzna próbował zgwałcić 94-latkę. Ta obroniła się butelką Amolu
>>> Pomylił kolegów z policjantami. Pochwalił im się... że ma prochy