Do pracodawców zatrudniających powyżej 20 osób trafiły pisma, przypominające im o tym, że mogą kontrolować swoich pracowników będących na zwolnieniach L4. Pisma trafiły między innymi do krakowskich szkół. Dyrektorzy uważają to za kuriozum.
- Jest to sytuacja dla pracodawcy mocno niekomfortowa. Zastanawiam się w jaki sposób dyrektor może skontrolować pracownika. Przecież ja, ani żaden z dyrektorów szkół nie będzie chodził po domach i sprawdzał czy Pani Kowalska aktualnie leży w łóżku - mówi Dyrektorka Zespołu Szkół Numer 4 Paulina Serednicka.
Zdaniem Związku Nauczycielstwa Polskiego akcja ZUS to reakcja na zapowiedź protestu polegającego na masowym wybieraniu L4 przez nauczycieli. Rzeczniczka krakowskiego ZUS-u zapewnia że nie. - To jest prośba z naszej strony. Chcieliśmy zacząć taką współpracę z pracodawcami bo im również powinno zależeć na ograniczeniu absencji chorobowej ich pracowników, bo to jest też dla nich związane z kosztami - tłumaczy Anna Szaniawska.
Oprócz wysyłania pism do pracodawców ZUS też na własną rękę rozpoczął kontrole zwolnień lekarskich nauczycieli. Jak dotąd skontrolowali 50 takich zwolnień. Nieprawidłowości wykryto w 3 przypadkach.
Posłuchaj naszego materiału: