Krok od tragedii na Giewoncie
Turysta, który zaliczył upadek praktycznej z samej kopuły szczytowej Giewontu opublikował w internecie wideo z tego zdarzenia, by przestrzec innych miłośników gór. Warunki panujące obecnie w Tatrach wymagają odpowiedniego sprzętu i doświadczenia. Co oczywiste, znacząco różnią się od tych, spotykanych latem. Mężczyzna w opisie filmiku zaznaczył, że Giewont był dla niego pierwszym szczytem zdobywanym zimą. Panująca wówczas słoneczna pogoda tylko pozornie stwarzała idealne warunki do zdobycia góry. Turysta przyznał, że na wejście zdecydował się zbyt późno, bo po godz. 13.00, gdy pełne słońce spowodowało topienie się śniegu i powstawanie "ślizgawki". Dodatkowo mężczyzna odczuwał strach przed zejściem tyłem oraz presję stworzoną przez napierający z góry tłum ludzi.
PRZECZYTAJ: W Tatrach OBUDZIŁ SIĘ NIEDŹWIEDŹ. Ślady nie pozostawiają wątpliwości. OGRANICZENIA na szlakach
Mimo bolesnego upadku całe zdarzenie zakończyło się dla mężczyzny wyłącznie potłuczeniami, choć jak przyznaje, że przed złamaniem kręgosłupa uratował go bardzo wypchany, miękki plecak, który zamortyzował upadek. Swoje zadanie spełnił również kask, chroniący przed urazem głowy. Po upadku mężczyźnie pomogli inni turyści, sprowadzając go do Kuźnic. Ta historia ostatecznie zakończyła się pozytywnie, ale dla wszystkich wybierających się w Tatry powinna być lekturą obowiązkową. Wideo ze zdarzenia znajduje się poniżej.