Szkoła zapewnia edukację, rozwija zainteresowania, kształtuje charakter i przygotowuje młodego człowieka do szeregu wyzwań, które czekają na niego w dorosłym życiu. To wszystko byłoby niemożliwe bez odpowiedniej kadry nauczycielskiej. W Polsce od wielu lat ma miejsce spór o to, czy nauczyciele są odpowiednie wynagradzani za swoją pracę. Zgodnie z projektem nowelizacji rozporządzenia w sprawie minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, wynagrodzenie w tym roku ma wzrosnąć od 239 zł do 296 zł brutto w zależności od wykształcenia i stopnia awansu zawodowego. Zdaniem nauczycieli, proponowana przez MEN podwyżka jest niewystarczająca. Takie zdanie ma m.in. Niezależny Związek Zawodowy Oświata Polska.
Czytaj też: Matura 2025. Wszystko zacznie się wcześniej! To już pewne. Czy to błąd w harmonogramie CKE?
- Wynagrodzenia nominalne nauczycieli mają być zwaloryzowane tylko częściowo (o 5 %), co oznacza, że nie nadążają nawet za emeryturami. Pensje nauczycieli mogą być coraz mniej warte, w przeciwieństwie do emerytur. Przypomnijmy, że w ciągu ostatnich 10 lat wynagrodzenie nauczycieli spadło o 18 %. Rząd proponuje utrzymanie spadku na poziomie -13 % - czytamy na stronie Niezależnego Związku Zawodowego Oświata Polska.
Krótsze lekcje w szkołach. Rewolucyjna zmiana od 1 marca
Odpowiedzią nauczycieli jest pomysł skrócenia lekcji o 5 minut, czyli do 40 minut. - Jeśli zatem nie można urealnić pensji, to należy skrócić lekcje. Od 1 marca lekcja będzie zatem trwać 40 minut. A przynajmniej z takim postulatem występuje NZZ Oświata Polska. Alternatywny wariant to zaliczenie 2 godzin dyżurów "czarnkowych" do płatnego pensum - apelują związkowcy. Nie wiadomo, ile szkół i nauczycieli przyłączy się do tego apelu.
Czytaj też: Matura 2025. Czy można wyjść z sali w trakcie egzaminu? Zaskakujące zasady CKE
