Spis treści
- Impreza na Krupówkach. Dr Sutkowski ostro o uczestnikach
- Na Krupówkach zaczęła się trzecia fala pandemii?
- Apel premiera Mateusza Morawieckiego
Impreza na Krupówkach. Dr Sutkowski ostro o uczestnikach
W miniony weekend do Zakopanego przyjechało bardzo wielu turystów, których do wizyty w "zimowej stolicy Polski" zachęciło poluzowanie obostrzeń sanitarnych. Dodatkowo w weekend nałożyły się walentynki i konkurs skoków narciarskich na Wielkiej Krokwi. Jak informuje PAP, od piątku, 12 lutego policja w powiecie tatrzańskim interweniowała 200 razy. Po sobotnich zawodach na Wielkiej Krokwi, na Krupówkach było kilka tysięcy turystów. Wielu z nich przesadziło z alkoholem i wszczynało awantury. Policja odnotowała także minionej doby 65 wykroczeń związanych z nieprzestrzeganiem obowiązku zakładania maseczek; 45 z nich zakończyło się mandatami karnymi, a w dwudziestu przypadkach sprawy zostały skierowane do sądu. Uczestników imprezy na Krupówkach w mocnych słowach skrytykował Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Zdaniem medyka lekceważenie sytuacji epidemiologicznej może mieć fatalne skutki, a przede wszystkim spowodować wzrost liczby nowych zakażeń.
PRZECZYTAJ: ZAMKNĄ KRAJ przez dziką imprezę w Zakopanem? Minister zdrowia nie ma wątpliwości
- Obrazki z Krupówek nie napawają optymizmem, a wręcz nastrajają przeciwnie. Jedni po poluzowaniu obostrzeń są spragnieni kultury, inni awantury. Ale ci pierwsi potrafią iść do teatru i zachować reżim sanitarny, a ci drudzy zachowują się rebeliancko, czym uderzają w całe społeczeństwo. Rozumiem, że u podstaw leży znużenie, zmęczenie, ale też społeczna dekadencja i egoizm. Emocje można rozładować bez narażania siebie i innych i powodować, że ucierpi na tym też gospodarka, np. branża turystyczna. Jeżeli karnawał w Rio de Janeiro mógł zostać odwołany przy tłumaczeniu "nie bawimy się, bo chcemy żyć", to naprawdę takich zabaw jak na Krupówkach też sobie można oszczędzić - powiedział PAP Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.
Na Krupówkach zaczęła się trzecia fala pandemii?
Jeszcze bardziej stanowczy był minister zdrowia Adam Niedzielski, który wyraził obawę, że impreza na Krupówkach, może stanowić początek trzeciej fali koronawirusa w Polsce. Przywoływał przy tym przykład meczu piłkarskiego Atalanta Bergamo-Valencia, podczas którego doszło do gwałtownej transmisji koronawirusa we włoskim mieście. - Nie chciałbym, żebyśmy za miesiąc, w marcu mówili, że na Krupówkach zaczęła się trzecia fala pandemii - stwierdził Adam Niedzielski.
Apel premiera Mateusza Morawieckiego
Głos w sprawie imprezy na Krupówkach zabrał również premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu ostrzegł, że choć wzrost liczby zakażeń nie jest jeszcze dramatyczny, to jeśli sytuacja epidemiologiczna w Polsce ulegnie pogorszeniu, mogą zostać wprowadzone kolejne obostrzenia. Premier zaapelował o rozsądne korzystanie z dostępnych po złagodzeniu lockdownu rozrywek. Przypomnijmy, że obecne przepisy łagodzące koronawirusowe restrykcje obowiązują do 26 lutego.
ZOBACZ: Nadchodzi POTĘŻNE ocieplenie w Krakowie i Małopolsce! Nawet 13 stopni POWYŻEJ zera!
- Jeśli dojdzie do kolejnego wzrostu liczby zakażeń będziemy musieli wprowadzić nowe obostrzenia, a nie kolejne poluzowania. Na razie wzrost liczby nowych zachorowań nie jest dramatyczny, więc nie ma tutaj jakiegoś wielkiego powodu do niepokoju, ale obrazki są oczywiście bardzo niepokojące, są niedobre, dlatego proszę raz jeszcze wszystkich, żeby trzymać się przepisów. W przeciwnym razie, jeśli rzeczywiście dojdzie do wzrostu zakażeń będziemy musieli za te 10 dni zamiast dokonywać kolejnego luzowania, to wprowadzić nowe obostrzenia. Na razie jednak ten wzrost liczby zakażeń nie jest jakiś dramatyczny - powiedział na dzisiejszej (15 lutego) konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.