Krupówki nie do poznania. Turyści i sprzedawcy mieli dość. Cały czas walczymy

i

Autor: shutterstock Krupówki w Zakopanem.

Zmiany na popularnym deptaku

Krupówki nie do poznania. Turyści i sprzedawcy mieli dość. "Cały czas walczymy"

W ostatnich latach zakopiańskie Krupówki trudno było sobie wyobrazić bez tego elementu. Chodzi o romskie kapele, grające na popularnym deptaku. Okazuje się, że władze Zakopanego chcą zrobić porządek z "artystami". Miniony weekend na Krupówkach miał być wyjątkowy, m.in. ze względu brak ulicznych artystów.

Romskie kapele znikają z Krupówek. "Cały czas walczymy"

Krupówki to jedno z najpopularniejszych miejsc w Zakopanem. Krytycy zarzucają temu miejscu wszechobecny kicz. Na zakopiańskim deptaku nie brakuje bowiem stoisk z tandetnymi pamiątkami, artystów o niewielkich umiejętnościach czy kierowców z Kuwejtu, którzy na Krupówkach pojawili się dopiero niedawno.

Jednym z charakterystycznych elementów Krupówek są też romskie kapele, które jednak znikają z popularnego deptaku. Jak informuje "Gazeta Krakowska", w miniony weekend próżno było szukać romskich kapel na Krupówkach. Kiedyś było to nie do pomyślenia.

- Ostatni weekend jednak był wyjątkowy. W niedzielę nie zauważyłem, ani nie usłyszałem na Krupówkach ani jednej kapeli. Nie wiem co się stało, ale mam nadzieję, że to efekt pracy naszej straży miejskiej i tych kapel już nie będzie - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" właściciel jednego ze sklepów przy Krupówkach.

Łukasz Filipowicz, burmistrz Zakopanego, uważa, że zniknięcie romskich kapel z Krupówek to zasługa nowego szefa strażników miejskich. - Po ostatnim weekendzie z siedmiu kapel pozostały jedynie dwie. Mamy już stałe patrole na Krupówkach, cały czas z tym walczymy. Staramy się, by ten wizerunek Krupówek, szczególnie w tym wysokim sezonie, gdy jest dużo turystów, był lepszy niż dotychczas - powiedział Filipowicz.

Straż miejska kontra romskie kapele w Zakopanem

O tym, że romskie kapele od pewnego czasu nie mają łatwo ze strażą miejską w Zakopanem, informowaliśmy już wcześniej. Niedawno hitem internetu stał się filmik z uciekającymi "artystami" z romskiej kapeli. Na widok zmierzającego w ich stronę funkcjonariusza, uliczni artyści natychmiast przerwali grę, muzyka zamilkła, a oni sami błyskawicznie zwinęli się z Krupówek. Zdążyli. Strażnik miejski nie miał szans ich dogonić i wystawić mandatu. Całą scenę obserwowali licznie zgromadzeni przechodnie. Komizm tej sytuacji tak ich rozbawił, że tłum spontanicznie wybuchł śmiechem widząc pośpiesznie uciekających muzyków. Nagranie tej sceny trafiło na TikToka. Znajdziecie je w artykule Muzycy zobaczyli straż miejską i błyskawicznie zwinęli się z Krupówek. Ludzie nie mogli powstrzymać śmiechu

Źródło: "Gazeta Krakowska"

Dachowanie w Zakopanem. 20-latek zapłaci 2000 zł

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki