Ochroniarze kazali wszystkim wyłączyć komputery i zakazali wychodzić z budynku. Grupą dowodził były komandos GROM-u, który określił pomocników księdza jako dobre duszki, które przyszły pomóc rozwiązać problem w stowarzyszeniu. By dostać się do budynku jeden z mężczyzn udawał kuriera. Za nim pojawili się następni pomocnicy księdza.
- To jest niesamowite, że w Polsce w XXI wieku, można po prostu wejść do budynku z ochroniarzami, którzy nie mają żadnych dokumentów i się nie legitymują, nie będąc w dodatku pracownikiem stowarzyszenia. My mamy szkolenia z przeciwdziałania przemocy, a nagle ktoś nam tę przemoc funduje - mówi Joanna Sadzik, która tymczasowo zarządza stowarzyszeniem Wiosna.
Czytaj też >>> Drugi dzień strajku nauczycieli w Krakowie 2019: Które szkoły zostaną zamknięte? [LISTA]
Obie strony przez ponad siedem godzin negocjowały porozumienie dotyczące działania organizacji w najbliższych dniach. Rozmowy nic nie dały, ponieważ ksiądz Grzegorz Babiarz anulował porozumienie, nad którym sam pracował. Stowarzyszenie nadal czeka na decyzje sądu dotyczącą tego, kto pokieruje Wiosną, obecnie w świetle prawa organizacja nie ma prezesa.
Czytaj też >>> Samochód utknął na torach w Sterkowcu. Rozpędzony pociąg minął go o centymetry! [WIDEO]
- Zgodnie ze stanem prawnym ja jestem urzędującym prezesem. Przyszedłem, aby uzdrowić strukturę organizacji, celem jest dobro stowarzyszenia - powiedział po zakończeniu spotkania ksiądz Grzegorz Babiarz.
Posłuchaj naszego materiału: