Budka z kultowymi zapiekankami musi zniknąć. Zastąpi ją pasaż handlowy
Pan Grzegorz prowadzi budkę z zapiekankami przy ulicy Daszyńskiego w Krzeszowicach (powiat krakowski) od kilkunastu lat. Klienci tak polubili serwowane przez niego jedzenie, że przyjeżdżają po nie nawet z innych miast. - Naprawdę pyszne. My tu w ogóle specjalnie przyjeżdżamy z Chrzanowa - mówi reporterce "Kroniki" TVP Kraków jedna z klientek krzeszowickiej budki. Jak pan Grzegorz podbił podniebienia Małopolan? Jego recepta na sukces wydaje się prosta. To miłość do tego, co się robi oraz stosowanie składników najwyższej jakości. - Wkładamy całe serce w działalność, w produkcję. Używamy lokalnego pieczywa, tutaj z Krzeszowic. Używamy prawdziwego sera goudy, żadnych seropodobnych produktów. Wszystko mamy świeże - mówi pan Grzegorz.
Mimo, że drzwi do budki właściwie się nie zamykają, punktowi grozi likwidacja. Wszystko przez decyzję właściciela gruntu, na którym stoi lokal pana Grzegorza. Właściciel planuje postawić tam pasaż handlowy. W pasażu będzie miejsce na kultowe zapiekanki z Krzeszowic, jednak budowa nowego miejsca potrwa przynajmniej kilka miesięcy. Pan Grzegorz szuka więc innego rozwiązania. Poniżej dalsza część artykułu.
Polecany artykuł:
W Krakowie testują autobus na wodór. Tak wygląda Solaris Hydrogen U18
Polecany artykuł:
Co dalej z budką pana Grzegorza?
Urząd miejski w Krzeszowicach zaproponował panu Grzegorzowi inną lokalizację, w której mógłby on nadal prowadzić swoją działalność. Niestety właściciel kultowej budki twierdzi, że nowa lokalizacja znajduje się zbyt blisko zabudowań, a działalność gastronomiczna mogłaby przeszkadzać mieszkańcom. Trwają więc poszukiwania innego miejsca. Wierni klienci zapewniają, że niezależnie od lokalizacji nadal będą przyjeżdżać na ulubione zapiekanki. - Będziemy go śledzić, na pewno go znajdziemy - potwierdza z uśmiechem jeden z klientów.