Kurator oświaty z Krakowa chce zlikwidować czerwone paski. "Spuścizna po ZSRR"
Gabriela Olszowska kilka miesięcy temu zastąpiła Barbarę Nowak w roli szefowej małopolskiego kuratorium oświaty. Nowa kurator forsuje swoje pomysły na zmiany w funkcjonowaniu systemu edukacji. Jednym z nich jest likwidacja czerwonych pasków na świadectwach. Zdaniem Olszowskiej jest to "spuścizna po ZSRR", a szkoła nie pełni roli ani zawodów sportowych, ani zakładu pracy, by uczniów wyróżniać przy pomocy nadruków na świadectwach. Małopolska kurator zaznaczyła przy tym, że nie jest przeciwna wystawianiu uczniom stopni. Olszowska uważa jednak, że ocenianie ma służyć rozpoznawaniu postępów ucznia zarówno przez niego samego, jak i przez nauczyciela.
- Jednym elementów nowoczesnej oceny jest docenienie - tyle umiesz już, a tu trzeba to, albo można tak to jeszcze zrobić - należy włączać elementy kognitywne. Trzeba też dużo wymagać. Nikt nie powiedział, a na pewno nie ja, że należy mało - napisała na FB Gabriela Olszowska. Poniżej dalsza część artykułu.
Miejsca niedaleko Krakowa na wycieczkę
Zamiast paska na świadectwie lody lub pochwała
Według Olszowskiej alternatywą dla nagrody w postaci paska na świadectwie mogłaby być po prostu pochwała, albo drobny prezent w postaci wspólnego wyjścia na lody.
- Jestem za szkolnym ocenianiem. Pod warunkiem, iż wiemy, co to jest ta ocena. To nie stopień. Wystawianiu / stawianiu tylko stopni jestem przeciwna. To potężne narzędzie. Niektórzy zrozumieli, że to, iż nie przekonują mnie o niczym paski na świadectwie (spuścizna po ZSRR), to odrzucam ocenianie. Nie, nie odrzucam.
- Szkoła to nie zawody sportowe.
- Szkoła to nie zakład pracy.
Szkoła to miejsce, gdzie się uczy - rolą nauczyciela jest rozpoznawać postęp w realizacji wymagań edukacyjnych i coraz częściej uczyć młodego człowieka, by sam rozpoznawał, dając mu narzędzia.Szkoła to miejsce, gdzie można i trzeba uczyć wewnątrzsterowności, więc można też ograniczać uczenie się za coś - za nagrodę i dla nagrody. To bardzo trudne. Chce ktoś docenić człowieka za osiągnięcia w szkole, niech weźmie go na lody, niech pochwali. Jednym elementów nowoczesnej oceny jest docenienie - tyle umiesz już, a tu trzeba to, albo można tak to jeszcze zrobić - należy włączać elementy kognitywne. Trzeba też dużo wymagać. Nikt nie powiedział, a na pewno nie ja, że należy mało. Od ponad 20 lat nie przekonują mnie świadectwa promocyjne, nie oznacza to, że odrzucam nowoczesne ocenianie. Uczniowie i rodzice mają mieć rzetelną informację zwrotną, co i jak idzie w sprawie realizacji wymagań edukacyjnych zaplanowanych na dany rok. Czy wiedzą, Państwo, jak jest w innych krajach, od jakiegoś czasu nie trzymam ręki na pulsie, ale może są jakieś ciekawe rozwiązania na koniec roku. Mamy bardzo dobre przepisy - mamy je znać, rozumieć i stosować! - napisała małopolska kurator oświaty.