Wyprodukowany przez Stadlera niemal 34-metrowy pojazd dotarł pod bramę MPK na specjalnej lawecie ok. godz. 5.00. By platforma zmieściła się w bramie zajezdni w Podgórzu, konieczne było czasowe wstrzymanie ruchu tramwajowego i demontaż znaków na ul. Wadowickiej.
Najbliższe dni tramwaj spędzi w hangarze Zajezdni, gdzie potrwa montaż ostatnich elementów. Później przyjdzie czas na badania i jazdy testowe konieczne do uzyskania homologacji.
- To nie jest tak, że ten tramwaj przyjechał do nas i jest gotowy do tego, by ruszyć na ulice. Będą sprawdzane m.in. systemy napędu, hamulce, układy elektryczne i wszystkie elementy mające wpływ na bezpieczeństwo pasażerów - wyjaśnia Marek Gancarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie.
Nowe, w pełni niskopodłogowe tramwaje mierzą 33,4 metra długości. Nowością jest czworo podwójnych drzwi, szerokości 1,4 metra, ułatwiających wymianę pasażerów na przystankach. Pojazdy będą wyposażone w monitoring, klimatyzację, energooszczędne, ledowe oświetlenie wnętrza oraz nowoczesny system informacji pasażerskiej złożony z głosowego zapowiadania przystanków i tablic wyświetlających trasę przejazdu. W nowych tramwajach zamontowane będą automaty biletowe, w których płatność będzie możliwa zarówno kartą, jak i gotówką. Nie zabraknie również portów USB i... gniazdek elektrycznych.
- To wyposażenie, w tej chwili jest już standardem oczekiwanym przez naszych pasażerów - stwierdza Marek Gancarczyk.
Najważniejsze, jest jednak to, czego nie widać. Lajkonik, który w piątek trafił do Krakowa jest jednym z dwóch pojazdów wyposażonych w baterie umożliwiające jazdę bez trakcji na odcinku ok. 3 kilometrów. Pozostałe egzemplarze będą miały instalację umożliwiającą w przyszłości zamontowanie tego innowacyjnego systemu.
- W razie awarii tramwaj po prostu opuszcza pantograf i bez przeszkód kontynuuje jazdę - mówi rzecznik MPK.
W sumie, na krakowskie tory wyjedzie 50 Lajkoników, dostarczanych sukcesywnie do końca 2020 roku. Ich łączny koszt to ok. 420 mln zł brutto. Ostatni tak duży kontrakt przewoźnik podpisał w 2015 roku. Wówczas do Krakowa trafiło 36 Krakowiaków.
Polecany artykuł: