Łąka kwietna przy Muzeum Narodowym

i

Autor: Ewa Sas, Radio Eska Łąka kwietna przy Muzeum Narodowym

Łąki kwietne zaczynają szpecić. Co dalej z eksperymentem? [AUDIO]

2017-09-02 19:11

W całym Krakowie pojawiło się ich w sumie 10 hektarów w 20 lokalizacjach. To głównie pasy drogowe, ale też parki czy Błonia. Z założenia łąki kwietne miały być pozostawione "samopas" i rosnąć bez ingerencji człowieka. Tak też się stało, przez co w niektórych miejscach zaczynają przypominać chwasty, a w innych jak na Rondzie Barei utrudniają kierowcom widoczność.

Urzędnicy doskonale zdają sobie sprawę z tego, co zaczęło się dziać z łąkami. Zaznaczają też, że cała akcja to eksperyment, z którego należy wyciągnąć wnioski na przyszłość.
- Łąki przekwitają wcześniej, niż było to planowane - przyznaje Katarzyna Przyjemska Grzesik z Zarządu Zieleni Miejskiej - to zasługa niezywkle słonecznego sierpnia, rośliny zawiązały nasiona wcześniej niż się tego spodziewaliśmy.
Urzędnicy podkreślają, że cały czas analizują składy gatunkowe łąk, aby docelowo dobrać rodzaje odporne na szusze i warunki jakie panują w pasach drogowych. Jesienią wykonawca ma dosiewać nasiona, które zostały uznane za najbardziej wytrzymałe i odpowiednie dla danych lokalizacji.

Klepisko pod Wawelem, chaszcze na Rondzie Barei

Przy Wzgórzu Wawelskim pojawiła się łąka kwietna zwana "łąką papieską", ponieważ Papież Franciszek pobłogosławił nasiona, które zostały zasiane w tym miejscu. Jednak już w połowie sierpnia zmieniła się w klepisko. - Mieszkańcy ochoczo wchodzili na tę łąkę, robiąc sobie zdjęcia - przyznaje Przyjemska Grzesik. W tej chwili łąka jest już skoszona i niebawem zostanie zgrabiona.

Nieco inaczej sytuacja wyglądała na Rondzie Barei, gdzie łąka wyrosła do tego stopnia, że zaczęła ograniczać widoczność kierowcom. - Zgłoszenia mieszkańców do nas dotarły, łąka zostanie skoszona. Nauczeni tym przykładem wybierzemy w przyszłości rośliny niższe, które nie będą zasłaniały kierowcom widoczności - komentuje przedstawicielka Zarządu Zieleni Miejskiej.

Na wyżyny swoich roślinnych możliwości wspięła się też łąka kwietna na Błoniach. Rośliny wyrosły do tego stopnia, że niektóre zaczęły się uginać pod własnym ciężarem. Nic dziwnego, że wśród mieszkańców są zarówno sprzymierzeńcy jak i przeciwnicy tego projektu.
- Wygląda jak niewykoszone. Estetycznie nie robi żadnego wrażenia. Dla mnie to jakieś zarośla. O takie coś trzeba dbać, a nie zostawić samopas - komentuje łąkę kwietną na Błoniach jeden z mieszkańców Krakowa - Mnie się podoba taka naturalność, kwiaty niewykoszone. Fajnie widzieć, że są jeszcze w Krakowie takie naturalne miejsca - dodaje inna mieszkanka.

Urzędnicy obiecują, że w najbliższym czasie zrobią porządek z wszystkimi łąkami kwietnymi poza jedną - w pasie zieleni przy ulicy Stella Sawickiego. To łąka "antysmogowa", która składa się z roślin pyło-chwytnych. Ma kwitnąć niezmiennie aż do wiosny. Pozostałe łąki zostaną skoszone.

Posłuchaj materiału o łąkach kwietnych w Krakowie:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki