– Lemi jest z nami od szczeniaka. Gdy go dostaliśmy, był taki malutki, że nawet nie widział na oczy. To prezent od naszych synów – opowiada nam Małgorzata Karpowicz – Dukat ( 57 l.). Mały piesek szybko skradł serca właścicieli. Stał się trzecim synem.
– Synowie opuścili rodzinne gniazdo a Lemek został z nami. Jeździł z nami na wakacje, opiekował się moim chorym tatą. To niezwykły pies i bardzo go kochamy – dodaje pani Małgorzata.
Lemi jest wykastrowany. Niestety, tydzień przed zaginięciem zwierzak zgubił obrożę, ale ma czip. Oznacza to, że każdy weterynarz może go odczytać i sprawdzić do kogo należy.
Lemi od urodzenia nie ma ogonka. 4 sierpnia podczas spaceru, w okolicy zalewów w Zesławicach, Lemi rzucił się w pogoń za jakimś zwierzęciem, prawdopodobnie zającem i zniknął w polu kukurydzy. Wtedy pani Małgorzata widziała go po raz ostatni. Od niemal dwóch miesięcy wraz z całą rodziną szukają ukochanego pupila. Pomagają miłośnicy zwierząt. W poszukiwania zaangażowany został nawet słynny jasnowidz z Człuchowa, Krzysztof Jackowski.
– Najpierw nam powiedział, że ktoś go przygarnął, a potem wysłał nam mapkę Grębałowa – opowiada pani Małgorzata. Faktycznie w tych okolicach pies był widywany.
Właściciele psiaka szukają go wszędzie i za pomocą wszelkich możliwych środków. Wynajęli nawet przyczepę z banerem informującym o zaginionym psie, która od kilku dni jeździ po Krakowie.
– Ja czuję, że on żyje. Proszę wszystkich, którzy widzieli Lemka o kontakt. Dla znalazcy jest przewidziana nagroda – dodaje Małgorzata Karpowicz–Dukat.
Z informacjami można dzwonić pod numery telefonów: 600 210 413 lub 602 705 703.