Przeważająca część podróży po Krakowie odbywa się środkami transportu zbiorowego, przy czym mieszkańcy mniej się przemieszczają niż wcześniej, co może wynikać z popularności pracy zdalnej - wynika z kompleksowego badania ruchu, przeprowadzonego na zlecenie urzędu miasta.
Wnioski z analiz zostaną wykorzystane m.in. w planach dotyczących budowy metra w Krakowie.
- Miasto się nasyciło ruchem samochodowym. Zaczął rosnąć udział publicznego transportu zbiorowego. Mieszkańcy są na tyle zmęczeni zatorami w mieście, że decydują się na korzystanie z tramwajów i autobusów - analizuje dr hab. inż. Jacek Chmielewski z Politechniki Krakowskiej, członek rady ds. krakowskiego metra.
Polecany artykuł:
Praca zdalna powoduje, że ludzie rzadziej przemieszczają się po Krakowie
Sporo osób zadeklarowało w ankietach, że pracuje zdalnie i zapewne stąd - jak ocenia krakowski naukowiec - ogólnie mieszkańcy rzadziej podróżują obecnie, niż jeszcze kilka lat temu. To ewidentne pokłosie zmian na rynku pracy, jakie wymusiła pandemia koronawirusa.
Badanie wskazuje również, że mieszkańcy częściej wybierają autobus lub tramwaj nie po to, aby dostać się do pracy, ale w inne miejsca, np. do urzędu, restauracji, kina, klubu fitness. To również można przypisać popularności pracy zdalnej, który to tryb nie wymaga codziennego wychodzenia z domu.
Polecany artykuł:
W badaniu sprawdzano też zależność między wyborem środka transportu a wiekiem podróżującego. Wyniki ankiet pokazały, że:
- młodzież najczęściej przemieszcza się pojazdami komunikacji miejskiej i rowerem,
- młodzi dorośli wybierają najchętniej samochód,
- osoby starsze preferują środki transportu miejskiego.
Badanie ankietowe zostało przeprowadzone w maju i czerwcu 2023. Analiza wyników objęła 6 tys. gospodarstw domowych w Krakowie i aglomeracji krakowskiej, co dało ponad 10 tys. wypełnionych ankiet. Kompleksowe badania ruchu w Krakowie robi się przeważnie co 5 lat.
Ciąg dalszy artykułu pod galerią: W Krakowie testują autobus na wodór
Kraków na podium najbardziej zakorkowanych polskich miast
Stolica Małopolski znajduje się wśród najbardziej przeciążonych ruchem samochodowym polskich miast.
Co roku firma TomTom analizuje ruch drogowy i publikuje raporty z danymi, które obejmują 389 miast w 56 krajach na 6 kontynentach. Również w Polsce. Pod uwagę bierze się czas przejechania 10 kilometrów drogi w godzinach szczytu. To kluczowy parametr, bez względu na kraj czy wielkość miasta.
Z danych wynika, że najbardziej zakorkowanym polskim miastem jest Wrocław. Tu przejechanie 10 km zajmuje 24 minuty 30 sekund. Na drugim miejscu jest Łódź - 22 minuty 22 sekundy. Kraków zajmuje w tym niechlubnym rankingu trzecie miejsce, z wynikiem 21 minut 40 sekund. Oznacza to, że kierowcy w godzinach szczytu poruszają się ze średnią prędkością 22 kilometrów na godzinę.