Policjanci trafili na rannego 24-latka przypadkiem, przejeżdżając ul. Sikorskiego w Libiążu. Był 2 stycznia, około 1.30 w nocy. Mundurowi zauważyli mężczyznę leżącego na chodniku. Byli zimno więc interweniowali. Podeszli do niego i... sami byli zaskoczeni!
Polecany artykuł:
– Z mężczyzną był utrudniony kontakt z uwagi na jego stan wskazujący na spożycie alkoholu oraz z uwagi na... obrażenia ciała. Mężczyzna miał rany kłute w okolicy lędźwiowej oraz kręgosłupa – relacjonują funkcjonariusze z Libiąża.
Młody mężczyzna trafił do szpitala. W miejscu, gdzie go odnaleziono, pracowali śledczy. W okolicy odnaleźli nóż – narzędzie zbrodni.
– W momencie, gdy ranny poddawany był zabiegowi chirurgicznemu w szpitalu, kryminalni i dzielnicowi z miejscowego komisariatu w wyniku podjętych działań operacyjnych ustalili i zatrzymali w Libiążu 55-letniego mężczyznę współpodejrzanego o udział w napaści na pokrzywdzonego – informują policjanci.
55-latek nie działał sam. Zaatakował młodszego mężczyznę razem z 41-latkiem. Drugi z napastników został zatrzymany 3 stycznia na Śląsku.
Wczoraj obaj zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Chrzanowie. Usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa. Grozi im kara 25 lat więzienia albo dożywotniego pozbawienia wolności. O ich przyszłości zadecyduje sąd. Na proces poczekają w areszcie.
Młodszy z napastników usłyszał też zarzut posiadania substancji psychoaktywnych.
Życiu zaatakowanego 24-latka nie zagraża niebezpieczeństwo. Mężczyzna nadal przebywa w szpitalu.
Dlaczego mężczyźni napadli na 24-latka? Tego na razie nie wiemy. Śledczy nie zdradzają ewentualnych motywów, którymi mogli kierować się napastnicy.