Do tej groźniej sytuacji doszło 27 maja. Tylko dzięki czujności i odwadze dziewczynek nie doszło do tragedii. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ: https://www.se.pl/krakow/libiaz-groza-na-placu-zabaw-65-latek-chcial-porwac-malego-chlopca-uratowaly-go-7-letnie-dziewczynki-aa-8hKz-6b5Z-Sg9y.html
Nadia wraz z bratem Antkiem i koleżanką Darią bawiły się na placu zabaw przed blokiem. W pewnym momencie cała trójka zorientowała się, że jest obserwowana przez starszego mężczyznę. Nie dało się go nie zauważyć bo wykrzykiwał w stronę dzieci wulgarne teksty. Krzyczał, że je kocha, a zaraz potem, że nienawidzi. Gdy rzucił się za Antka dziewczynki nie czekały ani chwili. Wyrwały chłopca z rąk porywacza. – Wspólnymi siłami udało im się wyswobodzić chłopca. Jedna z dziewczynek pobiegła po tatę i o wszystkim mu opowiedziała. Natychmiast ruszył w kierunku placu zabaw i ujął przebywającego tam jeszcze sprawcę, a następnie wezwał policję – informuje Iwona Szelichiewicz, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji. Potem dziewczynki pobiegły do domu i o wszystkie opowiedziały tacie Darii. To właśnie pan Mariusz zatrzymał zwyrodnialca. Nie czekał, wybiegł z domu i zaczął szukać człowieka, który zaatakował Antka. Wiedział jak wygląda. Dziewczynki dokładnie go opisały. Pan Mariusz w końcu odnalazł zboczeńca. Zapytał czego chciał od chłopca. Usłyszał coś strasznego! Z ust potencjalnego porywacza padło, że kocha dzieci, lubi je całować i przytulać. Wtedy tata Darii chwycił 65–latka i zadzwonił na policje, a potem przekazał go funkcjonariuszom. 65–latek usłyszał zarzut próby uprowadzenia nieletniego i został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu 5 lat więzienia.
Burmistrz Libiąża nagrodził małych bohaterów oraz ich rodziców.
– Jestem pod wrażeniem postawy naszych małych bohaterów. Dlatego postanowiłem ich docenić i osobiście im pogratulować, wręczając drobne upominki od gminy – mówi burmistrz Jacek Latko.