Pijana 48-latka przyjechała samochodem na komisariat. Miała prawie 2,7 promila
Policjanci z komisariatu w Libiążu musieli być nieco zaskoczeni wizytą w swojej jednostce totalnie pijanej kobiety. Co prawda, wizyta była umówiona, ponieważ 48-latka miała zeznawać w charakterze świadka, jednak jej stan i tak uniemożliwiał przeprowadzenie przesłuchania. Badanie wykazało, że kobieta miała w organizmie prawie 2,7 promila alkoholu! Na domiar złego wpadła na bardzo głupi pomysł, by do komisariatu policji dotrzeć przy pomocy własnego samochodu. 48-latka początkowo wypierała się, że to ona siedziała za kółkiem, lecz ostatecznie przyznała się do karygodnego czynu. Funkcjonariusze zatrzymali jej prawo jazdy oraz przetransportowali kobietę do komendy w Chrzanowie, gdzie dochodziła do siebie po nadużyciu napojów wyskokowych. Teraz czekają ją częstsze spotkania z mundurowymi, ale już nie w charakterze świadka, ale podejrzanej o popełnienie przestępstwa.
PRZECZYTAJ: Małopolska. Lato wraca w środku jesieni. Nawet 20 stopni na termometrach
40-latka kierowała mazdą mając we krwi 3,5 promila alkoholu
Jeszcze mocniej pofolgowała sobie 40-latka, którą policjanci zatrzymali w niedzielę (17 października) w Jankowicach. Kierująca mazdą poruszała się całą szerokością drogi, a dodatkowo jedno z kół w jej pojeździe zgubiło oponę. Kobieta miała w organizmie aż 3,5 promila alkoholu! Straciła już uprawnienia do kierowania samochodami, a dodatkowo grozi jej kara do dwóch lat pozbawienia wolności.