To najbardziej przemysłowa część Krakowa. Torowisko tramwajowe wzdłuż ul. Mrozowej zbudowano w 1955 roku do obsługi Huty im. Sendzimira oraz całego kombinatu metalurgicznego. Pętlę "Walcownia" w obecnej lokalizacji zbudowano natomiast kilkanaście lat później - w 1969 r. Trasa wzdłuż ul. Mrozowej cieszyła się gigantyczną popularnością - w latach świetności kursowały tu aż trzy linie tramwajowe. Z tramwajów korzystali przede wszystkim pracownicy huty i pobliskich zakładów.
Po 1989 r. trasa do Walcowni z roku na rok pustoszała. Ubywało pasażerów, więc władze Krakowa wprowadzały ograniczenia w kursowaniu tramwajów. W 2012 roku do Walcowni przestała jeździć kultowa linia 16, która do tej pory jeździ tylko po Nowej Hucie. Stan torowiska i całej infrastruktury tylko się pogarszał - odkąd zbudowano tę linię, nigdy nie prowadzono na niej gruntownych modernizacji. W 2018 r. władze Krakowa zdecydowały się wyłączyć ruch od ul. Ujastek do Walcowni. Od tego czasu w tym miejscu wieje grozą. Część torów zarosła, niektóre elementy zostały skradzione.
Czy do Walcowni wrócą jeszcze kiedyś tramwaje? Raczej nieprędko, choć nic nie jest wykluczone. Pojawiają się bowiem kolejne pomysły na komunikacyjną rewolucję w okolicy. Możliwe, że tramwaje będą mogły pojawić się w okolicy w ramach budowy węzła przesiadkowego Kraków-Lubocza. Na razie jednak żadne decyzje nie zapadły. Czy tramwaje powinny tu jeszcze wrócić? Czekamy na Wasze komentarze.