- Powstanie lodówki społecznej wraz z chroniącą wiatą nie byłoby możliwe gdyby nie pomoc parafian. Trzej ochotnicy z własnych pieniędzy, po godzinach pracy, zadbało o realizację szczytnej idei. Sam często widziałem takie sytuacje, że ktoś chodzi i wybiera coś z koszów na terenie Płaszowa i myślę, że ta lodówka to jest taka wymiana dobroci, która temu zaradzi - mówi proboszcz Zenon Siedlarz, pomysłodawca projektu.
Czytaj też >>> Zamkną torowisko na Starowiślnej, zawieszą kolejne linie tramwajowe
Choć lodówka stoi przy ulicy Saskiej od niedawna, to już cieszy się dużym zainteresowaniem. Okoliczni mieszkańcy potwierdzają, że często przy różnych okazjach zostaje im dużo żywności, którą teraz wykorzystają inni. - Lepiej jedzenie oddać niż wyrzucić, a pomysł naprawdę jest super, bo jeżeli komuś pomagamy to zawsze jest to dobry pomysł - mówią parafianie.
To trzecia parafialna lodówka, która została otwarta w Krakowie. W porównaniu z innymi miastami stolica Małopolski powoli wprowadza to rozwiązanie. Na przykład we Wrocławiu takich lodówek społecznych jest już 16.
Posłuchaj materiału Łukasz Miłoszewskiego: