– Mieszkanie to stało się meliną, zaczęli przychodzić tam bezdomni, odbywały się libacje, doszło nawet do tego, że w tym miejscu zmarły dwie osoby – powiedział “Gazecie Krakowskiej” jeden z sąsiadów.
Czytaj także: Kraków: SZOK! POLICJANTKA KRADŁA ALKOHOL! Nie została zawieszona mimo przyłapania na gorącym uczynku!
Dodał ponadto, że libacje oraz awantury często przenosiły się na klatkę i okoliczne skwery zieleni. W ciągu ostatniego pożaru na szczęście nikt nie stracił życia, ale w czasie gaszenia ognia mienie wielu sąsiadów zostało zniszczone. Mieszkańcy przez jakiś czas nie mieli też gazu.
Czytaj także: Partner DŹGNĄŁ ją NOŻEM w nogę! U lekarza podała fałszywe dane i uciekła przed policją
– Żyjemy w ciągłym strachu o swoje życie. Boimy się co będzie dalej, czekamy, kiedy będzie miał miejsce kolejny pożar i czy tym razem zdążymy wezwać pomoc na czas – mówił inny z lokatorów bloku po ostatnim pożarze.
Czytaj także: Kraków: OKROPNY SMRÓD na tych ulicach. Krakowianie nie mogą już wytrzymać
Krakowskiej policji dobrze znane są problemy z uciążliwym sąsiadem.
– Dzielnicowy tego rejonu jest w stałym kontakcie z mieszkańcami, wielokrotnie też próbował nawiązać kontakt z lokatorem, co jest utrudnione, ze względu na tryb życia tej osoby. Mężczyzna za zaśmiecanie i zakłócanie porządku publicznego był kilkukrotnie karany mandatem, w komisariacie prowadzone jest też postępowanie o wykroczenie dotyczące sprowadzenia niebezpieczeństwa pożaru się oraz drugie postępowanie pod kątem uszkodzenia mienia lub zaistnienia pożaru (kwalifikacja będzie zależała od opinii biegłego z zakresu pożarnictwa) – przekazał “Gazecie Krakowskiej” Paweł Grzywacz, z biura prasowego policji miejskiej w Krakowie.