We wrześniu mieszkań szukają studenci, ale nie tylko

i

Autor: Facebook / pixabay.com We wrześniu mieszkań szukają studenci, ale nie tylko

Mają dość wysokich cen pokoi i mieszkań do wynajęcia w Krakowie. Internauci nie przebierają w słowach

2016-09-02 19:28

Wrzesień to czas, w którym wyjątkowo dużo osób szuka mieszkań lub pokoi do wynajęcia w Krakowie. Komentarze internautów w jednej z grup ogłoszeniowych na Facebooku pokazują, że nie jest łatwo. 

Przed rozpoczęciem roku akademickiego swojego lokum w Krakowie szukają studenci, ale nie tylko. Dużym zainteresowaniem cieszą się grupy ogłoszeniowe na Facebooku, w których każdy może napisać, że poszukuje mieszkania czy pokoju, lub dysponuje miejscem do wynajęcia. 

Coraz częściej w takich grupach pojawiają się głosy, że ceny mieszkań i pokoi do wynajęcia w Krakowie są zawrotne. Ostre komentarze odnoszące się do oferujących wynajem pojawiły się pod jednym z wpisów, w którym internauta z ironią proponuje wynajęcie pokoju za... 50 tysięcy złotych miesięcznie. - Jak w tytule, wynajmę pokój za 50 tysięcy, bo czemu nie? - pisze. - Niedługo nocka w hotelu wyjdzie taniej, o ile już tak nie jest w niektórych - czytamy.

Screen

i

Autor: Facebook Screen


Pod postem mnóstwo głosów poparcia wobec internauty, który dobitnie wyraził swoje zdanie. "Brawo!", "Wreszcie!". Pojawiają się też kolejne zgryźliwe komentarze: "I jeszcze pamiętaj, że jak w kuchni jest kanapa, to jest 2-pokojowe!".

Wygląda na to, że niełatwo znaleźć w Krakowie kawałek podłogi. - W wielu ogłoszeniach zdjęcia nie pokazują prawdziwego stanu mieszkania - mówi nam Karolina, świeżo upieczona studentka, która wraz z koleżanką wynajęła właśnie pokój na Prądniku Czerwonym. - Często są bardzo duże kwoty do opłacenia dla właścicieli, a do tego jeszcze dochodzą czynsze i media - dodaje.

Na właścicieli skarży się również Sylwek, który pracuje w Krakowie i właśnie wynajął mieszkanie na Dębnikach. - Nie podoba mi się, jak traktuje się potencjalnych najemców - mówi. - Miałem taką sytuację, że zdecydowaliśmy się na dane mieszkanie i oznajmiliśmy to właścicielowi, a po dwóch dniach otrzymaliśmy od niego informację, że mieszkanie jednak nie jest dostępne - dodaje Sylwek. - W dodatku w niektórych mieszkaniach byliśmy zapraszani na zwiedzanie grupowe, gdzie dużo ludzi oglądało lokum w jednym czasie. Można było się ścigać i licytować - opowiada.

A Wy co sądzicie o mieszkaniach do wynajęcia w Krakowie? Dajcie znać w komentarzach!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki