Śledczy wyjaśniają okoliczności śmierci kobiety, której ciało odnaleziono we wtorek w rejonie zachodniej ściany Kościelca w Tatrach – informuje Radio ESKA. I przypomina, że w poniedziałek doszło do śmiertelnego wypadku na Rysach. Na słowacką stronę spadł 56-letni turysta z Polski. Mężczyzna nie przeżył upadku.
Zobacz też: Straszna śmierć w lesie. 23-latek pojechał na przejażdżkę motorem. Lekarze bezradni
To prawdziwa czarna seria tragicznych zdarzeń w górach. Warunki na szczytach nie należą do łatwych. Ratownicy TOPR podejrzewają, że taterniczka, której ciało dziś odnaleziono, wspinała się na Kościelec i spadła z wysokości. Zwłoki leżały na ścieżce przeznaczonej dla wspinaczy, a nie dla zwykłych turystów – zauważają lokalne media.
Niestety, nie ma żadnych świadków tragicznego wypadku w Tatrach. Śledczy, którzy zajmują się sprawą, będą musieli odtworzyć przebieg zdarzeń.
Wstępne ustalenia wskazują na to, że do tragedii doszło niedługo przed znalezieniem ciała.
Zwłoki zostały zabezpieczone i przetransportowane do Zakopanego. Tam sprawą zajmuje się policja i prokuratura.