Ministerstwo Zdrowia przekazało dzisiaj informację o 4 423 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Zmarło natomiast 92 chorych. Łącznie przeprowadzono wczoraj 20,2 tys. testów.
– Procent pozytywnych wyników nie wynosi już ok. 50-60 proc., jak to bywało kilka tygodni temu, ale ok. 20 proc., więc wniosek jest prosty, że zgłaszający się do lekarzy rzadziej są zakażeni. Do tego, analizując dane poniedziałek do poniedziałku, to tydzień temu nowych przypadków było 5733, a dziś 4423, czyli znacznie mniej. To urośnie w kolejnych dniach, ale miejmy nadzieję, że do poziomu ok. 10 tys. lub tylko nieco ponad - zaznaczył wirusolog.
Profesor Gut dodał również, że w Polsce spadek liczby zakażeń jest szybszy niż np. w Niemczech, gdzie sytuacja jesienią także się bardzo pogorszyła. Zdaniem wirusologa głosy o tym, że w niektórych regionach, np. na Śląsku czy w Małopolsce, znacząco spadła liczba zakażeń, ponieważ wypracowana miała zostać pewna forma odporności stadnej, mijają się z rzeczywistością.
– Śmieszy mnie, gdy niektórzy mówią o odporności stadnej po zetknięciu się z wirusem 20 proc. populacji. Nie jest to możliwe. Można o niej mówić przy minimalnym poziomie 57-63 proc., a sytuacja, gdy każdy chory nie ma już kogo zarazić, to pułap 80-95 proc. Do tego nam daleko - stwierdził prof. Gut.