To efekt rezolucji Organizacji Narodów Zjednoczonych, która nakazuje krajom członkowskim deportować Koreańczyków z północy. Rezolucja jest reakcją na próby jądrowe podejmowane przez reżim Kim-Dzong Un'a. Do niedawna w samym Krakowie było ich ponad 350.
- Może być różnie co do zasady, natomiast w przypadku tych Koreańczyków mieliśmy do czynienia głównie z budownictwem, czyli takie zawody jak murarz, cieśla, zbrojarz przede wszystkim takie zawody - mówi Joanna Paździo z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Polecany artykuł:
Krakowianie nie rozumieją dlaczego za decyzje rządu oddalonego o tysiące kilometrów, karze się ludzi, którzy z tymi decyzjami nie mieli nic wspólnego. Jak ktoś tu pracuje, to niech pracuje dalej - to pokazuje, że jesteśmy otwarci na to, że możemy przyjmować ludzi z innych narodów - mówi Krakowianka - jeżeli Ci obcokrajowcy dobrze się wywiązują ze swojej pracy, integrują się z Polakami to nie mam nic przeciwko, jak najbardziej - dodaje Krakowianin.
Obecnie w Krakowie jest zameldowanych 35 Koreańczyków z północy. Jeden na stałe, a pozostali tymczasowo.
Posłuchaj naszego materiału: