Koronawirus w zakopiańskiej straży pożarnej zaatakował po raz drugi. Pierwszy z nich zdiagnozowano 10 dni temu - 23 czerwca. Jeden ze strażaków poczuł się źle i po pracy trafił na badania do szpitala. Medycy zdiagnozowali u niego obecność koronawirusa, co potwierdziły laboratoryjne testy.
Kilkunastu strażaków trafiło wtedy na kwarantannę, która odbywała się na terenie Komendy Powiatowej PSP - każdy ze strażaków przebywał w oddzielnym pomieszczeniu.
Dalsza część artykułu znajduje się pod wideo:
Jak zaznacza Andrzej Król-Łęgowski, rzecznik prasowy KP PSP w Zakopanem w rozmowie z Gazetą Krakowską, po kilku dniach strażacy w kwarantannie zostali poddani testom, a u jednego z nich wynik wyszedł pozytywnie.
U pozostałych 12 strażaków nie stwierdzono obecności wirusa SARS-CoV-2, jednak nadal pozostają oni na kwarantannie. Za kilka dni mają przejść ponowne testy. Jeśli te okażą się negatywne, obowiązkowa kwarantanna zostanie zakończona.
Polecany artykuł: