Kilkuset uczniów z kilkudziesięciu małopolskich liceów w Szpitalu Jana Pawła. Przyjechali do Krakowa na podsumowanie ósmej edycji kampanii "Drugie Życie". Coroczna akcja ma na celu uświadamianie lokalnych społeczności o transplantologii oraz problemach osób czekających na przeszczep. Metody ku temu są różne.
- Najczęściej co roku organizujemy happening. Wychodzimy na ulice miasta przebrani za narządy do przeszczepów, rozdajemy oświadczenia woli. Od kilkunastu lat w szkole są prowadzone dwie akcje krwiodawstwa, jesienią i wiosną każdego roku - mówi Nauczycielka Zespołu Szkół Hotelarsko-Turystycznych w Zakopanem Katarzyna Szurlej.
Czytaj też >>> Dramatyczna akcja policjantów w Nowym Targu. Mężczyzna otarł się o śmierć
Dawców organów niestety w Polsce wciąż brakuje. Dorota Ligenza żyje normalnie dzięki przeszczepionej nerce, ale musiała na nią czekać aż 20 lat.
- To był dla mnie szok. Szłam normalnie do szkoły, miałam osiemnaście lat, dostałam krwotok z nosa i w ciągu praktycznie czterech dni trafiłam na dializy, o których nie wiedziałam co to jest, na czym polegają, czy to jest potrzebne do życia. Nie chciałam się nawet zgodzić bo myślałam, że to jakiś wymysł jest, mi się wydawało, że ja bez dializ będę żyć - opowiada posiadaczka nowej nerki.
Akcja "Drugie Życie" będzie kontynuowana tak długo, jak pozwolą na to środki finansowe. Organizatorzy nie kryją, że przydałoby się większe wsparcie z Małopolskiego Kuratorium Oświaty.
Posłuchaj naszego materiału: