Małopolska. Zerwane dachy i podtopienia. Strażacy podsumowują interwencje
Chociaż do końca zimy jeszcze daleko, obecnie w Polsce mamy poważne ocieplenie. Śnieg całkowicie zniknął z przestrzeni miejskiej, a zamiast tego mogliśmy doświadczyć intensywnych opadów deszczu i porywistego wiatru. Pogoda poważnie dała się we znaki mieszkańcom Małopolski. W naszym regionie strażacy interweniowali setki razy, walcząc głównie z podtopieniami. Najtrudniejsza sytuacja była w podkrakowskich Zielonkach, gdzie rzeka wystąpiła z koryta.
— Strażacy w Małopolsce odnotowali 256 interwencji, związanych z silnych wiatrem i podtopieniami. Ponad 70 zdarzeń to pompowanie wody w piwnicach, garażach, czy budynkach mieszkalnych. Zabezpieczaliśmy mienie przed zalaniem wodą, usuwaliśmy konary i połamane drzewa z chodników, jezdni oraz domów. Zabezpieczaliśmy także dachy w budynkach mieszkalnych ze względu na silne podmuchy wiatru. Takich interwencji i uszkodzonych dachów odnotowaliśmy dziewięć, na szczęście nikt nie został ranny. Najwięcej pracy mieli strażacy w powiecie krakowskim, gdzie przeprowadziliśmy 91 wyjazdów oraz olkuskim, gdzie łącznie przeprowadzono 34 wyjazdy — powiedział kpt. Hubert Ciepły.
Czy w Małopolsce wciąż obowiązuje zagrożenie podtopieniami?
Jak poinformował nas rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP kpt. Hubert Ciepły we wtorek, 6 lutego sytuacja jest opanowana, a zagrożenie powodziami zostało zniesione. Deszcz i porywisty wiatr się uspokoiły. Obecnie strażacy walczą z usuwaniem szkód powstały podczas wczorajszych podtopień.