Jak informuje Onet może być to ciało zaginionej na początku stycznia 34-letniej Grażyny Kuliszewskiej. Policja nie udziela komentarza w tej sprawie.
Zobacz też >>> Tajemnicze wybuchy w Krakowie. Mieszkańcy są zaniepokojeni
Przypomnijmy, policjanci z powiatu brzeskiego w Małopolsce poszukują 34-letniej Grażyny Kuliszewskiej, która na początku stycznia opuściła miejsce zamieszkania w Borzęcinie i do tej pory nie nawiązała kontaktu z rodziną. Prywatny detektyw, który również poszukuje zaginionej przedstawił szokujące przypuszczenia.
Zaginiona Grażyna Kuliszewska wyszła z domu w nocy z 3 na 4 stycznia. Miała polecieć samolotem do Londynu, jednak na lotnisko nie dotarła i od tej pory bliscy stracili kontakt z nią kontakt. W ostatnim czasie internauci zauważyli, że na jednym z portali społecznościowych kobieta zmieniła zdjęcie profilowe na napis złożony z liter "SGPMM".
ZOBACZ ZDJĘCIA: Zaginęła 34-letnia Grażyna Kuliszewska. Chciała przejść na islam?
Początkowo wiązano je z imionami zaginionej, jej kurdyjskiego partnera oraz dzieci, które planowali. (S - Sardar, G - Grażyna, P - Patryk, M - Mirko oraz M - Milano). Bartosz Weremczuk, prywatny detektyw, który prowadzi śledztwo w sprawie zaginięcia przedstawia jednak przełomowe dane. Ten sam skrót (SGPMM) oznacza "Second-Generation Pakistani Muslim men" i odnosi się do terapii poznawczo-behawioralnej (CBT) prowadzonej w Wielkiej Brytanii.
Musisz to zobaczyć >>> Najmniejszy apartament świata znajduje się w Krakowie. Ma... dwa metry kwadratowe! [ZDJĘCIA]
- Nasi detektywi sprawdzają, czy zaginiona mogła się udać na terapię behawioralną, która miała pomóc jej w przejściu na islam? - sprawdzamy również ten wątek” - poinformował prywatny detektyw. - W tej sprawie jest wiele niejasności, wątpliwości oraz "przypadków". Osoby najbliższe zaginionej zatajają wiele informacji, często manipulują nimi i próbują blokować naszą pracę. Dlaczego? - zastanawia się.