- Mogę potwierdzić, że policja organizując poszukiwania w miejscowości Maruszyna odnalazła jeden z zagubionych granatów. Działania są kontynuowane - powiedział w rozmowie z TVN24 Krzysztof Bryniarski, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu.
Przypomnijmy: dwa granaty wypadły ze śmigłowca w rejonie miejscowości Ciche podczas wtorkowej akcji. Zgubione materiały to granaty hukowo-błyskowe. Na szczęście nie mają dużej siły rażenia. Mimo wszystko zdetonowanie takiego granatu w ręku może się skończyć bardzo poważnymi obrażeniami.
Polecany artykuł:
Materiały zostały utracone podczas akcji wymierzonej w przestępczość narkotykową. Kilkudziesięciu funkcjonariuszy wspieranych przez policjantów z Samodzielnego Poddziału Antyterrorystycznego Policji z Rzeszowa i Lublina z wykorzystaniem policyjnego śmigłowca weszło jednocześnie do budynków znajdujących się w Witowie w województwie małopolskim oraz w miejscowości Topórek w województwie mazowieckim. Policjanci zlikwidowali dużą uprawę konopi indyjskich. W dwóch miejscach zabezpieczyli ponad dwa tysiące roślin oraz ponad 40 kg marihuany. W sprawie zatrzymano pięć osób w wieku od 37 do 67 lat. Trzy osoby, w tym jedna kobieta, to obywatele Wietnamu. Dwaj pozostali mężczyźni to obywatele Polski. Jeden z nich był właścicielem budynku, w którym prowadzona była uprawa. Pozostałe osoby na co dzień mieszkały w tych budynkach i zajmowały się pielęgnacją konopi.