Pobicie na Krupówkach. Młody mężczyzna zmarł w szpitalu
Do brutalnego pobicia na skrzyżowaniu Krupówek i ul. Kościuszki w Zakopanem doszło w nocy z soboty na niedzielę około godz. 2.00. Według relacji policji, grupę osób zaatakowali nieznani mężczyźni. Jak relacjonuje rzecznik, wywiązała się bijatyka, w wyniku której 25-latek najprawdopodobniej po uderzeniu w głowę, stracił przytomność. Napastnicy uciekli. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Mateusz W. był w grupie zaatakowanych mężczyzn, która spędzała pod Tatrami wieczór kawalerski. 25-latek z urazem głowy trafił do szpitala. Niestety, po dwóch dniach stwierdzono jego zgon. Mateusz pozostawił ciężarną żonę i trzyletnią córkę. Sprawę pobicia bada prokuratura. - Sprawców do tej pory nie udało się zatrzymać, nie jest znana też ich tożsamość. Kluczowe będą to analizy monitoringu i przesłuchania świadków - przekazał w środę rano z-ca prokuratora rejonowego w Zakopanem Rafał Porębski.
Pobicie na Krupówkach. Mateusz nie żyje. Trwa zbiórka dla jego rodziny
Tymczasem w sieci ruszyła zbiórka na rzecz bliskich Mateusza. Organizuje ją osoba z rodziny żony 25-latka. - Mój szwagier zostawił swoją 25-letnią żonę i osierocił swoją 3-letnią córeczkę oraz dziecko, które jest w drodze. Zbiórka dotyczy pomocy mojej siostrze, która została sama z wychowywaniem dzieci oraz problemami finansowymi. Zwracam się o pomoc do wszystkich, którzy mogliby wpłacić jakąkolwiek symboliczną sumę aby pomóc w zakończeniu problemów finansowych. Pieniądze pomogą w utrzymaniu domu, wychowaniu córeczki oraz dziecka, które ma przyjść na świat już bez tatusia - czytamy na stronie zrzutka.pl. Pieniądze można wpłacać TUTAJ.