Matura 2024. Przecieki z Podlasia w latach poprzednich. Śledztwo utknęło w martwym punkcie
Matura 2024 - czy w tym roku znowu będą przecieki z matury? W ubiegłych latach doszło do kilku incydentów, które wskazywały, że mogło dojść do przestępstwa. W ubiegłym roku uczniowie z Mazowsza i Podlasia na parę godzin przed maturą zaczęli w Google wpisywać hasło "Lalka ambicja".
I faktycznie, temat ten pojawił się na egzaminie. "Czy ambicja ułatwia człowiekowi osiągnięcie zamierzonego celu? Rozważ problem, odwołując się do fragmentu „Lalki” Bolesława Prusa, całego utworu oraz do wybranego tekstu kultury" - tak brzmiało jedno z zadań. Oprócz tego w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia arkuszy, jeszcze w trakcie trwania egzaminu. Wszystkimi przeciekami na maturze zajęła się prokuratura, jednak śledztwa utknęły w martwym punkcie.
Matura 2024. CKE ostrzega uczniów i dyrektorów szkół
Aby zapobiec dalszym oszustwom CKE w 2023 roku wprowadziła dodatkowe zabezpieczenia, które na maturze 2024 zostaną zaostrzone.
"System, który mamy wprowadzony pomógł dotychczas uniknąć sytuacji, w których jeden, czy dwóch dyrektorów otwierali przesyłki i przekazywali arkusze zdającym, a przynajmniej takie mieliśmy podejrzenia. I dlatego w tym roku do wybranych paczek, których jest więcej niż w roku ubiegłym, oprócz tego, że są włożone materiały egzaminacyjne, to włożone są również nadajniki, które po prostu po otworzeniu przesyłki przesyłają komunikat, ze dana paczka została otwarta przed czasem." - powiedział w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną dr Marcin Smolik, dyrektor CKE.
Dodał, że ściąganie podczas matury wiąże się z unieważnieniem egzaminu i odbiorem możliwości przystąpienia do poprawki, co skutkuje "rokiem w plecy". Czytaj dalej.
Za przecieki na maturze można trafić za kraty. Dyrektorzy szkół, którzy zostaną przyłapani na otwarciu arkuszy egzaminacyjnych i udostępnieniu informacji uczniom, popełniają poważne przestępstwo.
"Postawić mu można zarzuty ujawnienia informacji w związku z wykonywaną funkcją (art. 266 kk) oraz bezprawnego uzyskania informacji (267 kk). W tym pierwszym przypadku można rozważać typ kwalifikowany (par. 2), za który grozi nawet do trzech lat pozbawienia wolności." – powiedziała Prawo.pl adwokat Joanna Parafianowicz. Nakryci uczniowie również mogą zostać podciągnięci do odpowiedzialności karnej.
Polecany artykuł: