Władze województwa małopolskiego i Krakowa zapowiadają wzmożone kontrole. Jako pierwszy zareagował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. - Na miejsce udał się inspektor, specjalista w zakresie tego rodzaju pyłu, który mógłby pochodzić z wytopu żelaza. Stwierdził, że jest to pył grafitowy, w związku z tym podjął czynności kontrolne na terenie dawnej Huty Sendzimira - mówi Paweł Ciećko, dyrektor WIOŚ.
Polecany artykuł:
W sprawie interweniuje również krakowski magistrat. - Nie zostawiliśmy mieszkańców samych. Poinformowaliśmy służby odpowiedzialne za tego typ przypadki. Witold Śmiałek, doradca prezydenta Krakowa do spraw jakości powietrza, rozmawiał z mieszkańcami i zwrócił się do nich z prośbą, że gdyby takie sytuacja zdarzały się w przyszłości, to żeby zapisywali godziny, kiedy ten pył osiada, dni kiedy to ma miejsce, bo to jest też wskazówka co do ewentualnych przyczyn - mówi Jan Machowski z urzędu miasta.
Problemowi przygląda się także Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego. - Możliwe, że jest to grafit pochodzący z procesu produkcji stali. Pytanie brzmi, czy towarzyszą temu jeszcze jakieś inne zanieczyszczenia groźne dla życia i zdrowia ludzi - mówi Guła.
Więcej szczegółów w materiale Grzegorza Krzywaka, reportera Radia ESKA: