Młody mężczyzna, prawdopodobnie z Krzeszowic już trzy godziny stoi na dachu Galerii Centrum. Przybyli na miejsce próbują przekonać go, by nie robił sobie krzywdy. Mężczyźnie nie pozwolono zadzwonić oraz zapalić papierosa. Na miejscu obecne są dwie psycholożki i mediator, ponadto kilka zastępów straży pożarnej, pogotowia i policji.
Podobno mężczyzna rzucał wcześniej częściami metalowymi i plastikowymi z dachu w jadące samochody oraz w busa. Przed wyjściem na dach rozbił także szybę w samochodzie stającym pod budynkiem. Według obserwatora zdarzenia nikt nie podniósł jego kurtki, by sprawdzić, czy nie posiada w niej jakichś dokumentów (kurtkę zrzucił z dachu wraz z telefonem, który się roztrzaskał).