– Postępowanie ma na celu zidentyfikować po rodzaju urazu i dacie, czy działania medyczne były przeprowadzone według reguł – tłumaczy Agnieszka Dyba ze Szpitala Powiatowego w Chrzanowie.
Polecany artykuł:
To nie nowość, że na polskich SOR-ach dochodzi do dantejskich scen, bo pacjenci oczekują natychmiastowej pomocy, a lekarze, jak sami mówią, nie są w stanie się rozdwoić. Bywa, że na oddziale obecny jest jedynie chirurg. Wystarczy, że w poczekalni zjawi się kilkunastu pacjentów, a w tym samym czasie karetka przywiezie osobę z zawałem i już zaczyna się młyn.
Niestety pracy medyków nie da się przyspieszyć, a liczby chorych zmniejszyć. Sytuację poprawiłoby jednak chociażby wprowadzenie procedury segregacji pacjentów.