Nad kortami Bronowianki miałoby powstać zadaszenie pneumatyczne, które jest montowane czasowo: na sezon jesienno-zimowy. Mieszkańcy okolicznych domów obawiają się przede wszystkim tego, że przesłoni im ono dzienne światło, a dodatkowo nieustannie będzie im towarzyszył hałas pochodzący z wentylatorów wdmuchujących powietrze do wnętrza hali.
Dyrektor KS Bronowianka zauważa, że plany klubu nie powinny być dla mieszkańców zaskoczeniem. Bronowianka istnieje od 80 lat i chce się nadal rozwijać. - Jeżeli ktoś buduje się naprzeciwko kościoła, to wie, że będą mu dzwonić dzwony. Jeżeli ktoś buduje się przy stacji kolejowej, to wie, że będą jeździć pociągi. Jeżeli ktoś buduje dom przy boisku sportowym, to musi sobie zdawać sprawę, że po to tu jest boisko, żeby korzystały z tego dzieci - mówi Andrzej Szymik, dyrektor KS Bronowianka.
Zadaszenie ma przynieść korzyść nie tylko samym trenującym na kortach. W tym wszystkim chodzi także o możliwość wynajmowania obiektów, co pozwoli pozyskać środki finansowe na utrzymanie klubu sportowego.
Projekt zadaszenia ma poparcie w radzie dzielnicy. Ale mieszkańcy nie składają broni. Planują założyć stowarzyszenie, a jeśli będzie trzeba, odwołają się nawet do instytucji chroniących prawa człowieka.
Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia ESKA: