Tylko w styczniu tego roku aż 70% zgłoszeń do małopolskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego było nieuzasadnionych. W czasie gdy dyspozytor jest na linii z kimś kto na przykład chce zamówić pizzę, ktoś kto uczestniczył w wypadku, może się nie dodzwonić.
- Oczywiście są to głupie żarty, są fałszywe alarmy bombowe. Są osoby z zaburzeniami psychicznymi, które potrafią dzwonić wyciągając kartę z telefonu nawet do 300 razy na dobę. Jest taki katalog osób, które tutaj dzwonią, znamy już od wielu lat te osoby - mówi operator numerów alarmowych Maciej Bembenek
Zdarzają się też przypadki, kiedy osoby dzwoniące dzwonią tylko po to aby z kimś porozmawiać bo czują się samotne. Kierownik CPR Łukasz Bombała przypomina w jakich sytuacjach należy dzwonić pod 112.
- Bezpośredniego zagrożenia życia, zdrowia lub mienia. To są początki kiedy ten numer alarmowy powinien zostać wykręcony. Kradzieże, kolizje, tam gdzie ta pomoc służb jest faktycznie potrzebna - podkreśla.
Praca operatora alarmowego jest trudna i stresująca, dlatego CPR stale poszukuje nowych pracowników. Do pełnego składu ciągle brakuje im około 30 osób.
Posłuchaj naszego materiału: