Mieszkańcy Trzebini odczuwają wstrząsy i boją się kolejnych zapadlisk. Burmistrz napisał do Tauronu
Mieszkańcy Trzebini obawiają się kolejnej katastrofy spowodowanej działalnością górniczą. W mediach społecznościowych burmistrz miasta Jarosław Okoczuk poinformował o intensywnych wstrząsach odczuwalnych w Trzebini. Niedawno doszło tam do powstania zapadliska na cmentarzu parafialnym. Okoczuk pisemnie zwrócił się do spółki Tauron Wydobycie z prośbą o wyjaśnienia dotyczące eksploatacji złóż węgla przez ZG Sobieski w Jaworznie, podejrzewając, że praca kopalni może być przyczyną niepokojących wstrząsów w Trzebini. - Bardzo niepokoją mnie wstrząsy, które w ostatnim czasie intensywnie odczuwamy w naszej gminie. W Państwa imieniu zwróciłem się do Prezesa Tauron Wydobycie z pismem, w którym proszę go o udzielenie odpowiedzi na pytania, które często sami mi zadajecie. Pytam m.in. o to, czy i jak eksploatacja złóż węgla przez ZG Sobieski i jej „efekty”, które odczuwamy na powierzchni, mogą wpłynąć na sytuację geologiczną - w kontekście zapadlisk nasze bezpieczeństwo jest najważniejsze. Interesuje mnie również, w jaki sposób Tauron Wydobycie zamierza zadośćuczynić Mieszkańcom w razie ewentualnych uszkodzeń budynków przez wstrząsy - napisał na FB Jarosław Okoczuk, burmistrz Trzebini.
Zapadlisko w Trzebini. Na cmentarzu osunęła się ziemia
Pod koniec września na cmentarzu parafialnym w Trzebini powstało potężne zapadlisko. Jego efektem było zniszczenie 40 grobów, w których spoczywało 61 ciał zmarłych, a powstały wówczas lej miał 10 metrów głębokości i 20 metrów średnicy. Na szczęście w wyniku zdarzeniu nikt nie ucierpiał fizycznie. W tym przypadku niemożliwe okazało się przeprowadzenie ekshumacji zmarłych spoczywających w grobowcach, które uległy zniszczeniu. Zapadlisko na cmentarzu w Trzebini zostało już zasypane.