Miś przebieraniec z Krupówek skarży się na hejt. Tak nazwał Hannę Turnau
Natrętny miś z Krupówek skarży się na hejt. Mężczyzna przebrany za niedźwiedzia polarnego, który żądał pieniędzy za zrobienie sobie zdjęcia w centrum Zakopanego udzielił wywiadu użytkownikowi Tik Toka Gerardowi Wolskiemu. W rozmowie mężczyzna nie krył żalu do Hanny Turnau o rozpowszechnienie nagrania stawiającego go w niekorzystnym świetle. Pominął przy tym fakt, że to on zaczepił aktorkę i chciał od niej pieniędzy.
- Ona się odwróciła, było widać, że jest sympatyczną dziewczyną, ale nie myślałem, że po prostu, no, jest zawistną troszeczkę - ocenił Hannę Turnau mężczyzna nachalnie domagający się od aktorki zapłaty na nagrywanie wideo w centrum Zakopanego. Poniżej dalsza część artykułu.
Arabowie pokochali Zakopane. Oszaleli na punkcie jednego produktu
Co na to prawdziwy miś?
Głos w sprawie afery zabrał też prawdziwy miś z Krupówek, czyli Marek Zawadzki. Również na niego wylał się hejt i to całkowicie niezasłużenie, ponieważ nie ma on nic wspólnego z innymi osobami występującymi w centrum Zakopanego w strojach misiów lub innych stworzeń albo postaci z bajek. Prawdziwy miś zaapelował wręcz, żeby nie łączyć go z "konkurencją".
- Proszę, napiszcie, że to nie ja. Że ten z nagrania to przebieraniec. Turystyka to całe moje życie, ja już 14 lat jestem na Krupówkach. On wszystko zepsuł. Przez to wszystko nie spałem w nocy. Wstyd dla Zakopanego. Sprawa ciągnie się już kilka lat, nikt z tym nic nie zrobił i w końcu wybuchła afera. Ludzie się do mnie żalili na niego, że tylko wyciąga dutki. Prawdziwy misiek zakopiański nie zaczepia turystów, nie jest nachalny, za nikim nie goni - zaapelował Marek Zawadzki.