- Tak potwierdzam, w śląskim wydziale Prokuratury Krajowej w Katowicach dzisiaj zostaną wykonane czynności procesowe. Prokurator przedstawi zarzuty Pawłowi M., jednocześnie Paweł M. zostanie przesłuchany - mówi nam rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
Czytaj też: Kraków: Jacek Majchrowski pozwał premiera Morawieckiego w trybie wyborczym
"Misiek" w sobotę (20 października) usłyszał już zarzuty w małopolskim wydziale PK. Dotyczyły one kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz przestępstw narkotykowych. Podejrzany nie przyznał się i odmówił wyjaśnień. - Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i Paweł M. pozostanie w areszcie do 16 stycznia - poinformowała w sobotę Daria Pichórz z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie.
Z kolei prokuratura w Katowicach poszukiwała "Miśka", by przedstawić mu zarzuty związane z kierowaniem grupą przestępczą, ale i przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu takich jak: rozboje, pobicie skutkujące ciężkim uszkodzeniem ciała oraz przestępstw przeciwko mieniu.
"Misiek" przekazany Polsce
W czwartek (18 października) o 22:00 późnym wieczorem samolot z Pawłem M. na pokładzie wylądował na lotnisku w Warszawie. "Misiek" został przewieziony do Krakowa - na miejscu był około 2:00 w nocy.
- Będziemy z całą stanowczością dążyć do tego, aby ten pan poniósł odpowiedzialność karną za czyny, których się dopuścił – zapowiedział w piątek (19 października) na konferencji w świętokrzyskiej gminie Brody minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
- Było to możliwe dzięki zaangażowaniu polskich policjantów, w tym z tzw. grupy łowców cieni CBŚP i włoskich funkcjonariuszy, którzy wykorzystali wszelkie możliwości, aby osoba podejrzewana wróciła do kraju. 39-latek w najbliższym czasie zostanie przekazany do dyspozycji Prokuratury Krajowej - informuje małopolska policja.
W maju za 39-letnim Pawłem M. ps. "Misiek" lub "Gruby" Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie wystawił list gończy. W związku z podejrzeniem popełnienia szeregu przestępstw m.in. narkotykowych Pawła M. szukali policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji. Ci funkcjonariusze przekazali wiele informacji swoim włoskim kolegom, w efekcie czego ustalono miejsce przebywania mężczyzny.