"Ksiądz z pasją testuje na kolejnych współpracownikach techniki mobbingowe. Robi to osobiście lub rekrutuje dyrektorów z właściwymi predyspozycjami czy umiejętnościami. Sytuacja nie zmienia się od lat. Ludzie odchodzą z pracy wyczerpani, z samooceną poniżej poziomu morza, bez wiary w skuteczną konfrontację z Kościołem, z państwowymi instytucjami, które chwalą się współpracą z tym stowarzyszeniem i z mediami, w których nie brakuje sympatii dla «fajnego księdza»" - to fragment listu, który otrzymał dziennikarz Onetu, Janusz Schwertner.
Czytaj też: Lato mówi do widzenia! Od soboty gwałtowne pogorszenie pogody [PROGNOZA POGODY]
Polecany artykuł:
Jak się okazało sprawa dotyczy kilkudziesięciu podwładnych krakowskiego duchownego. Januszowi Schwertnerowi udało się dotrzeć do 21 osób, które z trudem opowiadały, ważąc słowa, o sytuacji w Stowarzyszeniu "Wiosna".
"Ludzie często płakali"
"Są takie pokoje, gdzie ludzie się zamykają, żeby się wypłakać. Albo siada się przy laptopie, płacze po cichu i nikt cię o nic nie pyta. To są teksty w stylu: »Myślisz, że jesteś taka fantastyczna? Otóż nie, nie jesteś«. Albo: »Nie lubię cię i nic na to nie poradzę. To jest twój problem«. Przeżywasz szok, jak słyszysz takie słowa od księdza" - relacjonują dziennikarzowi Onetu byli podwładni ks. Stryczka.
Pracownicy opowiedzieli m.in. historię dziewczyny, która trafiła kiedyś na SOR, bo pod wpływem olbrzymiego stresu, zemdlała w pracy. Ksiądz sprawę miał skomentować słowami: "Nie róbcie z tego afery, pewnie kolejna jest w ciąży".
"Członek zespołu PR, w "Wiośnie" od 2011 do 2016 r.: - Mieliśmy kiedyś wydarzenie promujące wolontariat. Wspominaliśmy naszą byłą pracownicę, która świetnie sprawdziła się w roli organizatorki. Prezes rzucił zniesmaczony: "Zawsze była potrzepana, fajne miała tylko cycki". Bliska współpracowniczka księdza, w "Wiośnie" od 2015 do 2017 r.: - Bardzo istotny dla Jacka jest wygląd kobiet. W pewnym momencie uznałam to za całkowite przekroczenie granic. Notorycznie zwracał uwagę, czy kobieta jest atrakcyjna, jaką ma figurę, ile waży, czy powinna się za siebie wziąć" - czytamy na łamach portalu Onet.pl.
- Kiedyś powiedział mi wprost: „Ludzie mają się mnie bać”. Chwalił się, że odkąd wszyscy się go boją, to ma spokój. Niestety nie potrafił dostrzec, jak łatwo jest przekroczyć tę cienką granicę. Dla niego okazywanie siły i wzbudzanie lęku stało się sposobem na zarządzanie ludźmi - opowiada Onetowi Krzysztof Lis, który w ubiegłym roku przez sześć miesięcy kierował działem HR w stowarzyszeniu.
Czytaj też: Małopolska: Obrzucił zniczami pomnik papieża! Odpowie za znieważenie
Stowarzyszenie wydało oświadczenie
"(...) Nie ukrywamy tego, że mogło dochodzić w WIOŚNIE do sytuacji emocjonalnie trudnych, stresujących i powodujących u pracowników dyskomfort. Każdego, kto tego doświadczył, przepraszamy. Jednocześnie stanowczo oświadczamy, że nie akceptujemy w WIOŚNIE w relacjach z pracownikami praktyk, które zostały przedstawione w artykule. Trudno jest nam uwierzyć, że w istocie miały one miejsce, dlatego każdą z nich weryfikujemy (...)" - czytamy w oświadczeniu Stowarzyszenia "Wiosna".
Ksiądz Jacek Stryczek oddaje się do dyspozycji walnego zgromadzenia stowarzyszenia
"Uznając powagę sytuacji, postanowiłem oddać się do dyspozycji Walnego Zgromadzenia Stowarzyszenia WIOSNA, zgodnie ze statutem. Równocześnie, oświadczam, że z dużą starannością staramy się wyjaśnić wszystkie powstałe wątpliwości." - czytamy w czwartkowym (20 września) oświadczeniu ks. Stryczka.
Na profilu facebookowym ks. Stryczka pojawiło się także oświadczenie w tej sprawie w formie nagrania wideo:
Głos zabrała krakowska kuria
Jej kanclerz ksiądz Tomasz Szopa wydał specjalne oświadczenie. "Zarzuty pod adresem ks. Jacka Stryczka i Stowarzyszenia Wiosna, którego ks. Stryczek jest prezesem, zawarte w reportażu opublikowanym dzisiaj na portalu Onet.pl są bardzo poważne. Chociaż Stowarzyszenie Wiosna nie jest stowarzyszeniem kościelnym, to jednak ks. Jacek Stryczek, jako ksiądz Archidiecezji Krakowskiej podlega władzy kościelnej i dlatego przełożeni ks. Stryczka traktują te zarzuty z należytą powagą. Ks. Stryczek został poproszony o szczegółowe pisemne odniesienie się do oskarżeń".
Zobacz #TO WIDEO: