Monika jechała rowerem do rodziny w odwiedziny. Nie dotarła do celu, z jezdni zmiotło ją czarne audi. Kobieta wiozła w krzesełku rowerowym swoją najmłodszą pociechę. Dziewczynka przeżyła wypadek, jednak jest w bardzo ciężkim stanie w Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu. Jej mamusia nie miała tyle szczęścia... Po godzinnej reanimacji, lekarz stwierdził zgon.
Tymczasem czarnym audi jechało trzech mężczyzn: dwóch 36-latków i jeden 52-latek. Jak nam się udało ustalić, świętowali imieniny jednego z nich. Gdy policja pojawiła się na miejscu wypadku zastała jednego z 36–latków, Grzegorza M. nieprzytomnego. Funkcjonariusze szybko ustalili, że oprócz niego w samochodzie przebywał także Paweł O. (36 l.) i Krzysztof K. (52 l.). Obaj uciekli z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy ani konającej Monice ani jej córce.
Mężczyźni szybko zostali zatrzymani przez policję, na pobliskiej posesji, gdzie wcześniej imprezowali. Obaj byli nietrzeźwi.
– Do wypadku doszło około godziny 17, w miejscowości Bilczyce. Na łuku drogi powiatowej kierowca samochodu marki audi, zjechał na przeciwległy pasu ruchu jezdni i uderzył w prawidłowo jadącą rowerzystkę, z którą podróżowała 5-letnia córka. Następnie pojazd uderzył w przydrożne drzewo. Służby, które pierwsze pojawiły się na miejscu podjęły reanimację 40-latki, niestety po około godzinie stwierdzono jej zgon. Dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem LPG do krakowskiego szpitala. Ciężkich obrażeń ciała doznał także jeden z podróżujących audi, dwóch pozostałych pasażerów oddaliło się z miejsca zdarzenia przez przyjazdem policji. Jeden z nich po kilku minutach został zatrzymany przez gdowskich policjantów, a drugi po kilku godzinach przez wielickich funkcjonariuszy. Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia, który z tych trzech mężczyzn kierował pojazdem i doprowadził do tego zdarzenia. Mężczyźni, którzy oddalili się z miejsca wypadku przed przyjazdem policji byli nietrzeźwi, stan trzeciego z mężczyzn nie pozwolił na przebadanie do na zawartość alkoholu, dlatego czekamy na wyniki badań krwi – powiedział aspirant sztabowy Paweł Tomasik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wieliczce.
Paweł O. (36 l.), Grzegorz M. (36 l.) i Krzysztof K. ( 52 l.) są dobrze znani lokalnej społeczność. – Często można było ich spotkać koło sklepu, dużo imprezowali – powiedziała "Super Expressowi" mieszkanka Bilczyc.