Morderstwo w Żębocinie - jak do niego doszło?
Jak podaje Mirosława Kalinowska-Zajdak z Prokuratury Rejonowej Kraków - Nowa Huta policjanci otrzymali zgłoszenie w sprawie tego zdarzenia 26 grudnia około godz. 8.00 rano. Dyżurny KPP Proszowice otrzymał informację od córki Mirosława K, 72-letniego mieszkańca Żębocina, że jej ojciec się powiesił w budynku gospodarczym. Na miejsce udały się wszystkie służby. Okazało się, że to nie jedyne zwłoki znajdujące się na terenie tej posesji.
- W toku czynności ujawniono kolejne zwłoki – Emila K. – które znajdowały się na łóżku w budynku mieszkalnym i były przykryte kołdrą. Po odkryciu kołdry stwierdzono, iż twarz denata była zakrwawiona, a wokół jego głowy znajdowała się duża ilość krwi. Na miejsce przybył biegły z zakresu medycyny sądowej oraz prokurator, pod którego nadzorem przeprowadzono oględziny zwłok obu mężczyzn oraz miejsca ich ujawnienia - podaje Kalinowska-Zajdak.
W piątek 27 grudnia przeprowadzono sekcję zwłok w Katedrze i Zakładzie Medycyny Sądowej CM UJ w Krakowie. Konieczne były dodatkowe badania, które wykazały, że przyczyną śmierci 33-letniego Emila K. były "trzy tłuczone rany głowy z następowym krwawieniem". Jego ojciec popełnił samobójstwo wieszając się w budynku gospodarczym dwie lub trzy godziny po śmierci syna. Śledczy przyjmują tezę, że 72-letni mężczyzna zabił swojego syna.
Morderstwo w Żębocinie - sprawę bada prokuratura
Jak podaje Mirosława Kalinowska - Zajdak okoliczności tragicznej śmierci obu mężczyzn oraz stosunki panujące w rodzinie, które mogły do niej doprowadzić będą przedmiotem dalszych czynności śledczych. Na ten moment przyjmują tezę, że feralnego 26 grudnia doszło do morderstwa.
Prokuratury Rejonowa Kraków - Nowa Huta prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa 33-letniego Emila K. z art. 148 § 1 k.k. oraz nakłaniania lub udzielenia pomocy Mirosławowi K., do targnięcia się na własne życie w dniu z art. 151 k.k. Cały Żębocin jest wstrząśnięty tą tragedią.Wielu mieszkańców tej niewielkiej wsi z pewnością znało Emila K. i jego ojca Mirosława. W końcu mieszka tam ledwie 400 osób. Makabryczna zbrodnia poruszyła zresztą całą Polskę.