Trzy osoby przygniecione przez drzewo w Rabce-Zdroju. Na 7-letniego Tymusia wciąż czeka miejsce w szkolnej ławce
W Poniedziałek Wielkanocny w Rabce-Zdroju zginęły trzy osoby. 7-letni Tymuś, jego mama Anna oraz 69-letnia Halina S. zostali przygnieceni przez drzewo w Parku Zdrojowym. Mimo, że od tragedii minęły ponad trzy tygodnie, członkowie rodzin i znajomi ofiar wziąć nie mogą się pogodzić ze stratą bliskich. Tymusia we wzruszających słowach pożegnała społeczność szkolna w Mordarce (powiat limanowski).
- Z ogromnym bólem i smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego wychowanka Tymusia oraz Jego mamy. Jesteśmy bardzo poruszeni tą tragedią. To ogromna strata dla Rodziny , ale także całej społeczności szkolnej. Tymusia zapamiętamy jako kochanego chłopca zawsze uśmiechniętego, lubianego w grupie przez kolegów i koleżanki, tryskającego dziecięcą energią i radością. Nie znajdujemy słów, by wyrazić swój ból i pustkę, jaką odczuwamy po jego stracie - czytamy w pożegnalnym wpisie umieszczonym na stronie internetowej szkoły.
W rozmowie z "Faktem" wychowawczyni chłopca mówi, że koledzy i koleżanki Tymusia do dzisiaj bardzo przeżywają śmierć 7-latka. W klasie wciąż znajduje się jego zdjęcie i należące do niego książki oraz zeszyty. Miejsce w ławce Tymusia pozostaje puste, tak jakby czekało na chłopca...
- Dzieci wiedzą tyle, ile potrzeba. Rodzice z nimi rozmawiali, my też rozmawiamy. W klasie zostały książki i zeszyty Tymusia, jest też jego zdjęcie i miejsce w ławce. Tak jakby Tymuś zachorował i zaraz wróci do nas - powiedziała "Faktowi" wychowawczyni ze szkoły w Mordarce. Poniżej dalsza część artykułu.
Ostatnie pożegnanie 7-letniego Tymusia i jego mamy
Prokuratura wyjaśnia, czy drzewa były odpowiednio zadbane
Bezpośrednio po tragedii w Rabce-Zdroju, a także tej, do której doszło w ten sam dzień w Zakopanem, prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające okoliczności śmierci łącznie pięciu osób. Jednym z wątków śledztwa jest stan drzew oraz kwestia sprawowania nad nimi prawidłowej opieki przez władze, tak by drzewa nie zagrażały życiu ludzi. Postępowanie jest prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 kodeksu karnego).
- Przedmiotem dalszych ustaleń śledztw będzie w szczególności ocena prawidłowości postępowania właścicieli / zarządców nieruchomości przy utrzymywaniu drzewostanu w stanie niezagrażającym bezpieczeństwu osób korzystających z terenu parku miejskiego w Rabce-Zdroju oraz posesji kościoła i jezdni w Zakopanem, na terenie których miały miejsce zdarzenia - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu.