Jak mówią mieszkańcy - częściej słychać tych, którzy grzebowiska nie chcą. Dlatego tym razem to my chcemy przedstawić swoje racje. Chodzi nam o miejsce, gdzie będziemy mogli pochować zmarłe, domowe zwierzęta. Teraz są one częścią naszych rodzin i nie chcemy ich później po prostu wyrzucać jak rzecz.
Mieszkańcy Olszanicy szukają sprzymierzeńców w walce o zablokowanie inwestycji. Poparł ich Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego stwierdzając, że proponowany przez UR teren pod grzebowisko to cenny obszar przyrodniczy. Stowarzyszenie „Nasza Olszanica” zaznacza, że nie jest przeciwko grzebowisku. Jego członkowie zdają sobie sprawę, że to już jedenasta proponowana lokalizacja pod tę inwestycję w Krakowie. I wskazują inne rozwiązanie. To oddalona o około kilometra w linii prostej inna działka UR, obok przystanku kolejowego Kraków Olszanica. - Tam jest sucho i protestów nie będzie - zapewniają. Przedstawiciele UR odpowiadają jednak, że wskazana działka ma nieuregulowany stan własnościowy.
Czytaj też: Mieszkańcy: "Dlaczego miasto nie odetnie się od Wisły Kraków?" [AUDIO]
O grzebowisko krakowianie walczą od lat 90. ubiegłego wieku. W Krakowie nie ma gdzie pogrzebać psa czy kota. Mieszkańcy mogą zostawić go u weterynarza, który przekaże ciało do utylizacji. Najczęściej jednak zwierzęta chowane są nielegalnie w ogrodach, lasach lub parkach. Dotąd każda propozycja lokalizacji grzebowiska kończyła się ostrymi protestami.
Posłuchaj dlaczego część mieszkańcy chcą grzebowiska dla zwierząt:
Czytaj też: W sobotę darmowa komunikacja miejska w Krakowie. Jest jeden warunek!
Zobacz TO WIDEO: